Piłka nożna

Piłka nożna | 19-05-22

Niesłychanie ciekawa sobota


 

Jeszcze dwa miesiące temu, na wstępie wiosennej części trzecioligowego sezonu, ten mecz powszechnie byłby uznany za hit.

Co nie znaczy, że sobotnie spotkanie LKS-u Goczałkowice z biało-zielonymi straciło na smaku i randze, nie będzie to już jednak mecz „wagi ciężkiej”. Przypomnijmy, po 18-stu kolejkach rozgrywek w grupie trzeciej goczałkowiczanie byli liderami, z punktem przewagi nad aktualnie przodującymi rezerwami Zagłębia Lubin, będących wówczas na piątym miejscu „rekordzistów” dzieliło od LKS-u siedem „oczek”. Po 11-stu wiosennych kolejkach tabeli niezagrożenie przewodzą lubinianie, bielszczanie z perspektywy czwartej lokaty tracą do nich tuzin punktów, plasujący się na szóstej pozycji piłkarze LKS-u mają do lidera 17-punktowy dystans. Aktualny stan ligowej tabeli klarownie wskazuje na przyczyny, dla których sobotnia potyczka LKS-u z Rekordem „nie waży” tyle…, ile ważyć mogła.

Ale nawet jeśli pozycja w ligowym rankingu nie jest dla obu ekip satysfakcjonująca, nie znaczy, że we wczesne, sobotnie popołudnie na „Panattoni Arenie” nie możemy spodziewać się ciekawego widowiska. Po obu stronach wciąż jest jeszcze wiele piłkarskiej jakości! Wprawdzie już od kilku miesięcy problemy ze zdrowiem wykluczają udział w grze Łukasza Piszczka, a w starciu z lubińską „dwójką” zabrakło Mariusza Magiery i Piotra Ćwielonga, ale to właśnie remis 4:4 z liderem, na jego boisku, może być przełomowym momentem dla LKS-u. Już tydzień wcześniej podopieczni Damiana Barona ograli na „własnych śmieciach” brzeską Stal 1:0, co przyniosło pierwszy komplet punktów od połowy listopada ubr. Niechlubna seria dziesięciu meczów bez zwycięstwa została przerwana, goczałkowiczanie najwyraźniej wrócili do „żywych”, do normalności.

Podobną, choć nie tak długotrwałą, zapaść mają za sobą biało-zieloni. Kryzys udało się opanować, zażegnać, o czym niedawno rozmawialiśmy (tutaj) z trenerem bielszczan – Dariuszem Mrózkiem. Tu kluczem okazała się rzetelna praca oraz personalne wybory. Oba elementy skutkują rezultatami, serią siedmiu meczów bez porażki (wliczając PP) oraz awansem w tabeli. Bezsprzecznym zyskiem jest również znaczące poszerzenie grona ludzi, na których najzwyczajniej bielski szkoleniowiec może polegać. Nie ma obaw, ani tym bardziej strachu przed wystawieniem na tej lub innej pozycji zawodnika „X”, czy „Y”. To spora wartość dodana dla biało-zielonych, w kontekście ligowego finiszu oraz nadal trwającej rywalizacji o Puchar Polski w regionie.

Z kronikarskiego obowiązku odnotujmy, że sobotni mecz będzie czwartym spotkaniem obu drużyn w grze o ligowe punkty. Co nie takie częste i ewidentne, każdą z wcześniejszych potyczek wygrali bielszczanie, w tym ostatnią 2:0 (na zdjęciu), toczoną przy komplecie publiczności na trybunach obiektu przy Startowej 13.

III liga, gr. 3 – 30. kolejka (21-22.05.2022 r.)

(sob., 13:00) LKS Goczałkowice-Zdrój – Rekord Bielsko-Biała

(sob., 14:00) Odra Wodzisław Śląski – Pniówek ’74 Pawłowice

(sob., 17:00) Polonia bytom – MKS Kluczbork

(sob., 17:00) Foto-Higiena Gać – Ślęza Wrocław

(sob., 17:00) Carina  Gubin – Zagłębie II Lubin

(sob., 17:00) Warta Gorzów Wielkopolski – Lechia Zielona Góra

(sob., 17:30) Piast Żmigród – Karkonosze Jelenia Góra

(nd., 12:00) Górnik II Zabrze – Stal Brzeg

(nd., 16:00) Miedź II Legnica – Gwarek Tarnowskie Góry

***

O tym spotkaniu mówi się w lokalnym środowisku futbolowym już od pewnego czasu. Nie będzie chyba przesady w określeniu, że konfrontacja rezerw Rekordu z GLKS-em Wilkowice u szczytu bielsko-tyskiej „okręgówki”, wręcz elektryzuje. Dziwić nie ma się czemu, skoro niepokonani w bieżących rozgrywkach wilkowiczanie równym krokiem podążają ku czwartej lidze, a biało-zielona młodzież, z małymi wahnięciami, stara się utrzymywać tempo równe liderowi. Choćbyśmy jak bardzo starali się zdjąć presję przed tym spotkaniem, które – owszem – wiele może w tabeli wyjaśnić, ale jeszcze niczego nie przesądzi, niemniej ze względu na derbowy charakter meczu „ciśnienie” jest nie do uniknięcia. Geograficzna bliskość, wieloletnie, wzajemne, dobre relacje działaczy, szkoleniowców, a przede wszystkim piłkarskie personalia i koneksje sprawiają, że nie będzie to taki zwykły, ligowy mecz. Dlatego bez wdawania się w detale, analizę gry i umiejętności poszczególnych zawodników, bez prognozowania i antycypowania, po prostu – zapraszamy na mecz, do którego dojdzie w sobotnie popołudnie, na głównej arenie Centrum Sportu „Rekord”.

Klasa okręgowa „ZINA Bielsko-Biała – Tychy”, gr. 5 (sob., 17:00) Rekord II Bielsko-Biała – GLKS Wilkowice

TP/foto: PM