Piłka nożna
Miedź II Legnica – Rekord B-B 1:4 (0:1)
Udany rewanż biało-zielonych!
Miedź II Legnica – Rekord Bielsko-Biała 1:4 (0:1)
0:1 Feruga (3. min.)
0:2 Feruga (56. min.)
1:2 Mamis (57. min.)
1:3 Kasprzyk (58. min.)
1:4 Caputa (84. min.)
Rekord: Kotelba – Kareta (87. Walaszek), Pańkowski, Krysik, Nocoń (73. Żołna), Twarkowski, Nowak, Kasprzak, Feruga (81. Waluś), Kasprzyk (73. Wróbel), Mucha (81. Caputa)
Przed tygodniem legniczanie ulegając 1:2 Zagłębiu II Lubin zakończyli imponującą passę 16-stu ligowych meczów bez porażki! Co ciekawe, ten serial „dwójka” Miedzi zainaugurowała zwycięstwem 2:1 z… Rekordem, 2 października 2021 roku, w Cygańskim Lesie. Bielszczanie zatem skutecznie zrewanżowali się „Miedziance”, a przy okazji odnieśli pierwsze, wyjazdowe zwycięstwo od wizyty w Gubinie. 23 października ubr. Rekord ograł Carinę 2:1.
Legniczanie boleśnie przekonali się ile znaczy suma piłkarskich doświadczeń i boiskowej rutyny. Przy pierwszych dwóch golach niebagatelne, wręcz kluczowe role odegrali Tomasz Nowak (na zdjęciu) z Danielem Ferugą. Pierwszy z wymienionych bramkowe akcje inicjował, drugi umiejętnie finalizował. Gwoli sprawiedliwości, przy premierowym trafieniu dla gości równie ważne było uderzenie Kacpra Kasprzaka, które pomocnik Rekordu po prostu przytomnie domknął na tzw. dalszym słupku.
Natomiast drugi gol biało-zielonych wywołał krótkotrwałą lawinę zdarzeń, bowiem tuż po tym jak D. Feruga lobował Rudolfsa Solohę, efektowną ripostą popisał się Tomasz Mamis. Na odpowiedź bielszczan nie trzeba było długo czekać. Po uderzeniu Szczepana Muchy bramkarz Miedzi II nie opanował piłkę, co łatwo wykorzystał nadbiegający Dawid Kasprzyk. Niedługo później gospodarze kontynuowali grę w liczebnym osłabieniu, po tym jak drugą żółta kartkę w tym spotkaniu ujrzał Krystian Andrzejewski. Bardzo dobry występ przypieczętowali „rekordziści” typowa dla siebie akcją. Prawą stroną dynamicznie ruszył Kamil Żołna, po którego dośrodkowaniu niezbyt czysty, ale celny strzał oddał Seweryn Caputa. Z przymrużeniem oka, są i tacy w bielskim obozie, którzy przypisują autorstwo gola Marcinowi Wróblowi, twierdząc że napastnik uczynił w tej akcji coś więcej, niż tylko bezpieczne asekurowanie zmierzającej do bramki futbolówki.
Pomeczowa opinia trenera – Dariusz Mrózek: - Młodzież potwierdziła w kolejnym meczu dobrą dyspozycję, chłopcy nie schodzą poniżej określonego poziomu gry. W sumie mecz był dość wyrównany, choć nie wykorzystaliśmy jeszcze kilku dogodnych sytuacji bramkowych. Natomiast od czerwonej kartki dla zawodnika gospodarzy spotkanie toczyło się całkowicie na naszych warunkach.
TP/foto: PM