Piłka nożna
Rekord II – BKS Stal 9:0 (5:0)
To była ze strony „rekordzistów” istna demonstracja siły.
Rekord II Bielsko-Biała – BKS Stal Bielsko-Biała 9:0 (5:0)
1:0 Kasprzak (6. min.)
2:0 Wróblewski (16. min.)
3:0 Kasprzak (25. min.)
4:0 Kasprzyk (39. min.)
5:0 Kowalczyk (42. min.)
6:0 Hutyra (63. min.)
7:0 Hutyra (68. min.)
8:0 Kasprzak (81. min., głową)
9:0 Czaicki (86. min.)
Rekord II: Kotelba – Walaszek, Krysik, Kasprzak, Nocoń, Kowalczyk, Czaicki, Profic, Sobik (46. Szczurek), Wróblewski, Kasprzyk (46. Hutyra)
W ekipie biało-zielonych swoje znaczące role odegrali zawodnicy z trzecioligowej kadry, na co niemały wpływ miało odwołanie sobotniej potyczki z MKS-em Kluczbork. „Rekordziści” z całą powagą i surowością potraktowali bialską Stal, co jest z pewnością przejawem szacunku wobec rywali. Nie było mowy o „lekkim” podejściu do graczy Stali, bagatelizowania derbowej rangi spotkania. Zresztą dla kilku ludzi związanych od lat z klubem z Cygańskiego Lasu to z pewnością nie był mecz, jak każdy inny… Marek Profic, Marcin Czaicki oraz prowadzący „dwójkę” Rekordu - Dariusz Rucki, szereg długich i dobrych lat spędzili właśnie w BKS-ie. Na boisku żadnych sentymentów jednak nie było.
Pierwszy z wymienionych udany występ okrasił dwoma asystami z rzutów rożnych, przy golach świetnie usposobionego snajpersko Kacpra Kasprzaka. M. Czaicki do kluczowego podania do Kamila Hutyry, przy trafieniu na 7:0, dołożył ostatnie trafienie w meczu. A skoro o golach, odnotujmy jeszcze efektownie zdobywane bramki przez Szymona Wróblewskiego i Bartosza Kowalczyka. Na dobre słowo zasłużyła również defensywa gospodarzy, która nie dopuściła do większego zagrożenia pod własną bramką. A propos, z tego powodu niewiele możemy napisać o postawie debiutanta na tej pozycji – 20-letniego, ukraińskiego golkipera - Vołodymyra Kotelby. Na razie wiemy, że imponuje warunkami wzrostowymi, w ślad za tym zasięgiem ramion.
TP/foto: PM