Piłka nożna
Wiosenne rozdanie
W weekend wznowią rozgrywki trzecioligowcy, przyglądamy się układowi sił w grupie trzeciej.
Sześciu w blokach startowych, premia dla jednego
Sytuacja po 18-stu kolejkach gier w trzeciej lidze, grupie trzeciej, przynajmniej u szczytu tabeli, jest dość jasna. Jasna, nie znaczy klarowna, bowiem na czele widzimy LKS Goczałkowice-Zdrój z jednym punktem przewagi nad rezerwami lubińskiego Zagłębia. Pięć „oczek” do lidera traci Polonia Bytom, siedmiopunktowy dystans do goczałkowiczan dzieli wrocławską Ślęzę, Miedź II Legnica i naszą drużynę – bielskiego Rekordu. Praktyka, przebieg jesiennej części rozgrywek wskazuje, że nikt, żaden z zespołów nie był w stanie utrzymać równego, wysokiego tempa. Każda z ekip ligowej czołówki miewała słabsze momenty. Spójrzmy tylko na rezultaty z końca ubiegłorocznej rywalizacji, w której nawet lidera dopadła zadyszka (trzy remisy w czterech meczach), a legniczanie kończyli rundę trzykrotnie dzieląc się punktami z rywalami. W czasie, gdy znakomicie finiszowały zespoły z Lubina i Bytomia, kiepsko rundę kończyli „rekordziści”, przegrywając trzy z czterech meczów wieńczących rundę. Reasumując – przed weekendową inauguracją nikt nie zapowiedział złożenia broni, wszyscy deklarują podjęcie rywalizacji o główną premię.
Sparingowa karuzela
Są trenerzy, którzy nie przywiązują większej wagi do wyników gier kontrolnych, ale są i szkoleniowcy upierający się przy tezie, iż każda wygrana, nawet w meczu sparingowym, pozwala zbudować tzw. mentalność zwycięzcy. Jeśli prześledzić rezultaty zimowych test-meczów z udziałem wspomnianej szóstki, to trudno o jakiekolwiek wiążące wnioski. Ale też temu na ogół służą gry kontrolne, by testować, przyglądać się potencjalnym wzmocnieniom, ćwiczyć nowe schematy i ustawienia. A przecież bywa i tak, że na obraz spotkania wpływają kwestie kadrowe, zdrowotne, czym raczej nikt nie zwykł się „chwalić”. Gdy przyjrzeć się samym, „suchym” wynikom sparingów, to chyba najbardziej pozytywnie zaprezentowali się lubinianie. „Dwójka” Zagłębia nie miała litości dla ligowych konkurentów, ogrywając jeleniogórskie Karkonosze 5:1, Stal Brzeg 5:2, Ślęzę 6:3 (!) oraz 3:1 rezerwy Miedzi, w grze o pucharową stawkę. Goczałkowiczanie odnotowali rezultat z gatunku „bum”, pokonując pierwszoligowy GKS Tychy 2:0, ale też ulegli 0:2 drużynie z tej samej ligowej półki – GKS-owi Jastrzębie. Tych samych jastrzębian, choć nie mamy danych dotyczących składu GKS-u, 2:1 pokonała Polonia, której przytrafiło się np. 1:7 z opolską Odrą. Efekt „wow” wywołały wygrane Ślęzy z pierwszoligowcami z Polkowic (1:0) i Opola (2:1), ale już 0:4 z drugoligowymi rezerwami Śląska, czy przytaczane 3:6 z Zagłębiem II, raczej kibiców żółto-czerwonych nie wprawiły w dobry nastrój. Podobnie jest chyba w Legnicy, oczywiście w kontekście rezerw Miedzi, które schodziły z boiska pokonane po kilku konfrontacjach z III-ligowymi rywalami, jak np. ze Ślęzą 1:2, Karkonoszami 2:3, Foto-Higieną Gać 1:2 i Zagłębiem II 1:3. Pod lupę (nie będziemy przesadzać z mikroskopem) weźmy naszą drużynę – biało-zielonych i dwa remisowo kończone spotkania. Gdyby przyjąć miarę ligową rezultaty 2:2 z chorzowskim Ruchem i 1:1 z LKS-em Jawiszowice przyniosłyby „rekordzistom” po jednym punkcie. Tylko, że jakość zademonstrowanej przez bielszczan gry w konfrontacji z drugoligowcem była nieporównywalnie wyższa, w odniesieniu do starcia z czwartoligowcem z Małopolski. O biało-zielonych więcej już wkrótce...
Dla celów publicystycznych kilka zdarzeń, wyników może nieco przejaskrawiliśmy, natomiast wiedzy o rywalach na podstawie zimowych test-meczów zanadto nie pogłębiliśmy. Generalnie jednak stwierdzić możemy – kto nie awansuje do II ligi, wstydu w niej raczej nie przyniesie…
Mercato (z wł. rynek)
Oczywiście mamy na myśli ten transferowy, a nie pojęcie zaczerpnięte z urbanistyki. Mocny kadrowo lider z Goczałkowic-Zdroju zasilił zimą Krzysztof Kiklaisz z rezerw zabrzańskiego Górnika, natomiast prawdziwym wzmocnieniem jest dołączenie do ekipy Łukasza Piszczka kolejnego zawodnika o przebogatym CV wyniesionym z rodzimej ekstraklasy. 282 mecze i 12 goli Adama Dancha, b. obrońcy Górnika Zabrze i gdyńskiej Arki mówią wiele o mocy drzemiącej w defensywie LKS-u. Niewiele wiadomo o kadrowych pociągnięciach w Lubinie, gdzie zapewne każda wybitniejsza „jednostka” trafi(ła) pod skrzydła trenera Piotra Stokowca, ale wszystkie ubytki są do zastąpienia młodymi, uzdolnionymi piłkarzami z miejscowej Akademii. Spory ruch tej zimy odnotowano przy Olimpijskiej. W barwach Polonii nie ujrzymy m.in. Damiana Celucha (powrót do Stali Brzeg) i Jarosława Czernysza. W Bytomiu spenetrowano trzecioligowy rynek, angażując: Oresta Tkaczuka (z Warty Gorzów Wlkp.), Jakuba Trojanowskiego (z Piasta Żmigród) i Michała Maja (z brzeskiej Stali). Dodawszy pozyskanych: Dawida Wolnego (z Sandecji), Jakuba Siwka (z chorzowskiego Ruchu) i Arkadiusza Maja (z Zagłębia Sosnowiec), kwitujemy – Polonia jeszcze bardziej urosła w siłę! Wrocławska Ślęza zanotowała jeden poważny ubytek, bowiem do Chorzowa na Cichą przeniósł się Piotr Stępień. Nie będzie łatwo zastąpić najskuteczniejszego (12 goli) zawodnika zespołu i całej ligi. W rubryce „przybyli” odnotowujemy duet młodzieżowców – Jakuba Murata i Maksymiliana Trepczyńskiego, a po okresie wypożyczenia do stolicy Dolnego Śląska wrócili: Joao Passoni oraz Alefe Lima Santos. W mieście nad Kaczawą bezsprzecznie priorytetem jest powrót Miedzi w ekstraklasowe szeregi, w rezerwach natomiast zaobserwowaliśmy typowy w Legnicy trend odpływ/przypływ graczy zagranicznych. Tym razem do trzecioligowej kadry dołączyło trzech młodych piłkarzy z Afryki, wcześniej terminujących w tamtejszej Akademii. Dla formalności jeszcze zdanie o zmianach w ekipie z Cygańskiego Lasu, skąd „wyfrunął w świat” (czyt. do Górnika Zabrze) Jan Ciućka. Michał Batelt po okresie wypożyczenia wrócił do Podbeskidzia. Do biało-zielonych dołączyli natomiast – doświadczony „centrocampista” Daniel Feruga (ostatnio GKS Jastrzębie) i skrzydłowy Radosław Dzierbicki, z wodzisławskiej Odry. Coraz częściej z seniorską drużyną Rekordu trenuje, bywało że występował również w sparingach, zawodnik zespołu juniorów młodszych – Tomasz Walaszek.
Po cienkim lodzie
Od ekip z Zabrza i Tarnowskich Gór zaczyna się wyjątkowo liczna, w rozgrywkach sezonu 2021/22, tzw. grupa środka. W niej swego rodzaju „zagadką” będzie Odra Wodzisław Śląski, w której doszło niemal do rewolucji kadrowej. Sporo zadziało się również w szatni Piasta Żmigród. Najważniejszą jednak zmianą dokonaną w ekipie najbliższego rywala „rekordzistów” jest ta, na stanowisku trenerskim. Czwartym już szkoleniowcem żmigrodzian jest od początku zimowych przygotowań Łukasz Surma, postać doskonale znana nawet średnio obeznanym w polskich realiach futbolowych. Carina Gubin, wspomniany Piast, Stal Brzeg i zielonogórska Lechia, stanowią kwartet, który – przynajmniej na wstępie rewanżów – poruszać się będą po niepewnym gruncie. Ale już zamykająca ligową tabelę czwórka od startu stąpać będzie po kruchej tafli. Trudno nawet przewidywać pod kim lód się załamie w pierwszej kolejności, gdyż – patrząc od góry – w Kluczborku, Gorzowie Wielkopolskim, Gaci i Jeleniej Górze doszło do znaczących zmian personalnych. A utrzymać się na trzecioligowej powierzchni chciałby każdy…
Tadeusz Paluch/foto: PM