Piłka nożna
Rekord II B-B – Orzeł Łękawica 2:4 (1:3)
Różnica klas rozgrywkowych widoczna była jedynie w rezultacie konfrontacji bielszczan z czwartoligowcem z Żywiecczyzny.
Rekord II Bielsko-Biała – Orzeł Łękawica 2:4 (1:3)
1:0 Porębski (15. min., głową)
1:1 … (36. min.)
1:2 … (44. min.)
1:3 … (45. min., z rzutu karnego)
1:4 … (60. min.)
2:4 Kempny (74. min., z rzutu wolnego)
Rekord II: Sroka – Matloch, Porębski, Krysik, Waliczek, Tarasz, testowany zawodnik, Kawulok, Kempny, Torchalski, Kościuch oraz Laurynovich, Szymala, Zątek, Kur, K. Macura
- Wyjąwszy końcowe minuty pierwszej połowy i stracone wówczas gole, jestem bardzo zadowolony z zespołu – przyznał Piotr Kuś, prowadzący w tym meczu rezerwy Rekordu. Trudno dziwić się trenerskiemu zadowoleniu, gdy zważyć, że przeciwko wyżej notowanemu rywalowi szkoleniowiec nie dysponował najsilniejszą personalnie kadrą. Rozpoczęło się pomyślnie dla biało-zielonych, kiedy po wrzutce testowanego gracza drugiej linii piłkę głową do bramki skierował Błażej Porębski. Idąc za ciosem bielszczanie mogli pokusić się o podwyższenie prowadzenia, były ku temu okazje. Jednak z upływem czasu do głosu doszli bardziej ograni i doświadczeni piłkarze z Łękawicy. Gracze Orła bezlitośnie wykorzystali kilka błędów „rekordzistów” popełnionych w końcówce pierwszej odsłony, co w krótkim czasie przełożyło na „bolesną” dla rezerw Rekordu korektę wyniku.
Po przerwie padły już tylko dwa gole. Strata piłki na własnej połowie bielszczan zakończyła się czwartym trafieniem gości. Wynik sparingu „zamknął” bezpośrednim uderzeniem z rzutu wolnego, z ok. 20-stu metrów Jakub Kempny.
TP/foto: PM