Piłka nożna

Piłka nożna | 14-07-21

Cracovia II – Rekord B-B 1:2 (0:1)

Na otwarcie letniego serialu sparingowego bielszczanie mierzyli się z trzecioligowcem z Małopolski.

Cracovia II Kraków – Rekord Bielsko-Biała 1:2 (0:1)

0:1 Wróblewski (26. min.)

1:1 ... (61. min., z rzutu karnego)

1:2 Mucha (63. min.)

Rekord: Szumera – Krysik, Pańkowski, Kareta, Kamionka, Waluś, Nowak, Caputa, Mucha, Wróbel, Czaicki oraz Żerdka, Kowalczyk, Madzia, Nocoń, Twarkowski, Wróblewski oraz pięciu testowanych zawodników

Na szczęście dla bielszczan w futbolu centymetry wzrostu i kilogramy masy mięśniowej nie mają prostego przełożenia na grę i jej wynik. Zespół gości nie przestraszył się także kilku nazwisk piłkarzy, którzy jeszcze niedawno widzieli w kadrze trenera Michała Probierza. Oczywiście tzw. przewaga optyczna należała do krakowian, ale „rekordziści” wszelkie braki i niedostatki nadrabiali umiejętnościami taktycznymi. W tej materii biało-zieloni zapiszą to starcie zdecydowanie po stronie pozytywów. „Pasy” po kilkuminutowym naporze na starcie wyraźnie spuściły z tonu, na czym skrzętnie skorzystali podopieczni Dariusza Mrózka. Mając więcej przestrzeni do prowadzenia gry bielszczanie coraz częściej i poważniej zagrażali bramce „dwójki” Cracovii. W 26. minucie precyzyjnym strzałem w długi róg bramki zaskoczył golkipera gospodarzy Szymon Wróblewski.

Na odpowiedź krakowian trzeba było poczekać aż do zakończenia kwadransa drugiej części meczu. Jeden z testowanych defensorów Rekordu nie wytrzymał napięcia w polu karnym, faulując gracza miejscowych w niespecjalnie groźnej sytuacji. Po celnym uderzeniu z jedenastu metrów „rekordziści” zripostowali niemal natychmiast. Bramkarz Cracovii II nie opanował piłki po uderzeniu Bartłomieja Twarkowskiego, a poprawka Szczepana Muchy (na zdjęciu) okazała się łatwą formalnością. Do ostatniego gwizdka sędziego trzecioligowcy z Krakowa o wiele częściej, dłużej utrzymywali się przy futbolówce, z czego poza kilku kornerami i rzutami większej korzyści nie osiągnęli. Dla odmiany bardzo bliski podwyższenia prowadzenia był w 89. minucie Sz. Mucha. Skrzydłowy Rekordu po zgraniu głową Marcina Wróbla znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, który udaną interwencją zrehabilitował się za „wpadkę” przy golu na 1:2.

Odnotujmy zatem pozytywne dla „rekordzistów” otwarcie sparingowego mini-serialu, którego kontynuacja nastąpi w sobotę, w konfrontacji z czwartoligowcem z Bełku. „Na plus” nie zaliczą jednak tego spotkania testowani gracze, z których tylko jeden znalazł uznanie w oczach szkoleniowca biało-zielonych. Najbliższe dni będą okazją do potwierdzenia swojej przydatności dla tego oraz kilku innych piłkarzy.

TP/foto: PM