Piłka nożna

Piłka nożna | 28-11-20

Rekord B-B – Polonia Nysa 3:0 (1:0)


 

O trzy punkty było trudniej, niż wskazuje to końcowy rezultat.

Rekord Bielsko-Biała – Polonia Nysa 3:0 (1:0)

1:0 Iwanek (37. min.)

2:0 Mączka (62. min., głową)

3:0 Iwanek (69. min., głową)

Rekord: Kucharski – Żołna, Kareta, Mączka, Caputa, Iwanek (77. Sz. Mucha), Kowalczyk (88. Gawlak), Wyroba, Szymański (88. N. Wróblewski), Sz. Wróblewski (46. Sobik), Czaicki (77. Guzdek)

Polonia: Kowalczyk - Izydorczyk, Błaszkiewicz, Perkowski (79. Chodyga), Redek, Ostrowski (79. Nazar), Bobiński, Golus, Majerski (69. Danieluk), Mamis, Setla

Wbrew temu co mówi wynik, i dość wysoka w rozmiarach porażka, ekipa gości pozostawiła po sobie korzystne wrażenie. Jak na przedostatni zespół w tabeli nysanie zaskoczyli swoim ofensywnym nastawieniem. Co więcej, pierwsze minuty pierwszej i drugiej połowy wyraźnie należały do Polonii. Podopiecznym Artura Batora w pierwszym rzędzie zabrakło skuteczności, w drugim – wyrachowania. Kiedy dopadały ich kryzysowe momenty, bielszczanie wrzucali wyższy bieg. Jako, że akurat tego dnia i w tym meczu „rekordziści” mieli nieźle nastawione celowniki, skończyło się trzybramkowym zwycięstwem.

Już w 5. oraz 16. minucie niezłe okazje do objęcia prowadzenia przez przyjezdnych miał Adam Setla. W 13. minucie groźnie zrobiło się pod bielską bramką po rzucie wolnym Rafała Bobińskiego. Od około 20-stej minuty obraz meczu wyrównał się, by z upływem czasu przybrać oblicze korzystniejsze dla gospodarzy. W 24. minucie strzałem z kąta Piotra Kowalczyka zatrudnił Daniel Iwanek (na zdjęciu). Najaktywniejszy i najbardziej produktywny z bielszczan po raz pierwszy „użądlił” Polonię w 37. minucie. Skrzydłowy Rekordu zaskoczył obronę rywali dynamicznym zejściem z bocznego sektora, tzw. złamaniem akcji do środka, natomiast bramkarza precyzyjnym uderzeniem z ok. 18-stu metrów. Na minutę przed końcem pierwszej połowy prowadzenie biało-zielonych mógł podwyższyć Szymon Szymański, lecz z niewielkiej odległości trafił w P. Kowalczyka.

Druga odsłona zaczęła się od gwałtownych ataków gości oraz wysokiego pressingu w ich wykonaniu. Z kilku dogodnych okazji do wyrównania najlepszą miał w 51. minucie Kacper Izydorczyk. Ostre uderzenie z kąta zdołał jednak sparować Bartosz Kucharski. Od 60. minuty zarysowała wyraźniejsza przewaga „rekordzistów”, wśród których najbardziej dawał się we znaki graczom z Nysy D. Iwanek. Obrońcy Polonii w 60. i 62. minucie zdołali niemal w ostatniej chwili blokować strzały 19-stolatka. W tym drugim przypadku skończyło się rzutem rożnym, po którym Bartosz Kowalczyk dośrodkował dokładnie na głowę Marcina Mączki, który niepilnowany skierował futbolówkę do bramki. Siedem minut później kwestia zwycięstwa została w praktyce rozstrzygnięta. Do mocno bitej piłki przez M. Mączkę najszybciej wystartował w polu karnym D. Iwanek, a po efektownym strzale głową piłka znalazła się w siatce bramki.

Oba zespoły miały jeszcze okazje do korekty rezultatu. Chyba najbliżej tego byli goście, gdy w 82. minucie strzał Tomasza Mamisa obronił B. Kucharski.

Wygraną bielszczanie wreszcie przełamali impas, w którym znaleźli się od pewnego czasu. Trzy punkty zdobyte kosztem Polonii są bardzo przydatne w kontekście ligowej tabeli, na równi z poprawą nastrojów w bielskim obozie. Dzięki zwycięstwu zimą można będzie popracować o wiele spokojniej.

TP/foto: MŁ