Piłka nożna

Piłka nożna | 19-09-20

Polonia-Stal Świdnica – Rekord B-B 0:3 (0:1)

„Rekordziści” z drugą pod rząd wyjazdową wygraną!

Dabro-Bau Polonia-Stal Świdnica – Rekord Bielsko-Biała 0:3 (0:1)

0:1 Czaicki (33. min.)

0:2 N. Wróblewski (60. min.)

0:3 Guzdek (79. min.)

Rekord: Szumera – Gaudyn, Rucki, Kareta, Żołna, Iwanek (77. Caputa), Wyroba (81. Waliczek), Szymański, Sobik (61. Sz. Wróblewski), Czaicki, N. Wróblewski (77. Guzdek)

Patrząc z perspektywy statystyk, posiadania piłki, pierwsza część meczu upłynęła pod znakiem przewagi gości. Długo jednak po bielskiej stronie nie pojawiały się konkrety. Niby było groźne uderzenie głową Nikolasa Wróblewskiego z 8. minuty, były późniejsze, niecelne strzały z dystansu Szymona Szymańskiego i Dariusza Ruckiego, ale niewiele więcej. Jeszcze mniej działo się pod bramką debiutującego w bramce III-ligowego Rekordu Jakuba Szumery. O wyniku pierwszej odsłony zdecydowała indywidualna, przebojowa akcja Daniela Iwanka, który dostrzegł niepilnowanego w polu karnym Marcina Czaickiego (na zdjęciu). Ten silnym uderzeniem pod poprzeczkę zmusił bramkarza miejscowych do kapitulacji.

Większych emocji dostarczyła druga odsłona spotkania. Niemal na jej wstępie, po dograniu Mateusza Gaudyna, z niewielkiej odległości M. Czaicki trafił piłką w golkipera Polonii-Stali – Bartłomieja Kota. Sam początek akcji, która przyniosła gościom drugiego gola był cokolwiek przypadkowy. Ot, gracz gospodarzy trafił futbolówką w swojego kolegę. I tu refleksem błysnął Sz. Szymański, który natychmiast po przechwycie wypuścił w bój M. Czackiego. Strzelec pierwszego gola prostopadłym podaniem wyszukał w „szesnastce” N. Wróblewskiego. Strzał napastnika Rekordu nie był, ani piękny, ani potężny, za to precyzyjny.

Po tej stracie świdniczanom skrzydła opadły jeszcze niżej. W zasadzie pod bielską bramką tylko jeden raz powiało grozą, gdy w 63. minucie, po strzale z rzutu wolnego Wojciecha Szuby piłka odbiła się od poprzeczki. W kilku innych sytuacjach skutecznie interweniował J. Szumera, albo kończyło się na strachu. Bielszczanie nieoczekiwanie „zamknęli mecz” w momencie, kiedy piłkarze Polonii-Stali egzekwowali tzw. stały fragment. Bezpańską piłkę przejął we własnym polu karnym M. Czaicki i długim podaniem uruchomił wprowadzonego na boisko 120 sekund wcześniej Bartosza Guzdka. Młody napastnik wygrał pojedynek biegowy z defensorem gospodarzy, „przełożył” sobie rywala, tak aby znaleźć przestrzeń do oddania strzału, a następnie uderzeniem w długi róg ustalił wynik meczu.

Dla świdniczan była to już piąta z rzędu porażka przed własną publicznością. „Rekordziści” z kolei przywożą komplet z drugiej pod rząd potyczki wyjazdowej. W najbliższą środę (godz. 16:00) biało-zieloni odrobią ligową zaległość podejmując przy Startowej ekipę Gwarka Tarnowskie Góry.

TP/foto: PM