Piłka nożna

Piłka nożna | 16-09-20

Rekord II B-B – LKS Czaniec 2:0 (0:0)

Niespodzianka w 1/4 finału PP w bielskim podokręgu, rezerwy Rekordu w półfinale!

Rekord II Bielsko-Biała – LKS Czaniec 2:0 (0:0)

1:0 Twarkowski (59. min.)

2:0 Woźniak (80. min.)

Rekord II: Szumera – Tatarczyk, Jaroszek, Sobierajewicz (60. Porębski), Dudajek, Kamionka (88. Sobótka), Kowalczyk, Z. Mucha, Szotek (46. Twarkowski), Nocoń (60. Woźniak), Kościuch (46. Hutyra)

Sensacja? Byłoby to przesadne określenie końcowego wyniku. Niespodzianka? Bardziej pasuje do środowych wydarzeń na obiekcie w Cygańskim Lesie.

Pierwsza część meczu minęła pod znakiem przewagi czwartoligowców. Lepiej weszli w mecz, stwarzali sobie znacznie więcej dogodnych sytuacji, w których strzelecko zawodzili m.in. Daniel Biela, Ilia Nazdryn-Platnitskij, czy Maciej Felsch. Zresztą ze skutecznością piłkarzy LKS-u w drugiej połowie było jeszcze gorzej. Natomiast w pierwszej odsłonie młodzi bielszczanie sprawiali wrażenie nieco schowanych, stremowanych. Biało-zieloni części biegali za piłką, niż z futbolówką u nogi. Jedynym „konkretem” był strzał z pola karnego Szymona Kościucha, obroniony przez Jakuba Felscha.

Nieporównanie lepsze oblicze gospodarze ujrzeliśmy po przerwie. No i co tu dużo pisać, trener Szymon Niemczyk trafił ze zmianami w „dziesiątkę”! Kamil Hutyra z Bartłomiejem Twarkowskim wyraźnie rozruszali bielską ofensywę. Obaj zresztą wypracowali gola na 1:0. Swoje wykonał, w typowym dla siebie stylu - Bartosz Woźniak. Wystarczyło tylko kilka minimalnych, acz niezbędnych ruchów „w szesnastce”, aby doświadczony gracz rezerw Rekordu wywiódł w pole czaniecką obronę, wypracował sobie pozycję i oddał celne uderzenie.

Tyle o ludziach, którzy błysnęli w tym spotkaniu. Miał ten mecz również swoich cichych bohaterów w biało-zielonej ekipie. Doskonałe zawody w bramce zaliczył bezbłędny Jakub Szumera. A pracy golkiperowi „dwójki” Rekordu nie brakowało. Od samego początku, aż do zmiany w 88. minucie, tytaniczną wręcz robotę na prawym skrzydle wykonał Kamil Kamionka. W zasadzie jako jeden z nielicznych stawiał wyżej notowanym rywalom czoła bez żadnych kompleksów. Napędzał ataki „rekordzistów”, a i obowiązków obronnych nie zaniedbywał. Brawo dla wymienionego duetu, oklaski dla całej drużyny, bowiem dzięki niej zdarzyło się coś historycznego.

Oto po raz pierwszy w 1/2 finału Pucharu Polski w Podokręgu Bielsko-Biała zameldowały się dwa zespoły Rekordu!

TP/foto: PM