Piłka nożna

Piłka nożna | 09-08-20

Rekord II B-B – ZET Tychy 6:2 (1:0)

 

Dla obu zespołów to pierwszy w tym sezonie mecz o punkty w klasie okręgowej, poniżej bieżący rezultat.

Rekord II Bielsko-Biała – ZET Tychy 6:2 (1:0)

1:0 Ciućka (41.min.)

1:1 Pustelnik (52.min., z rzutu wolnego)

2:1 Hutyra (63.min.)

3:1 Kowalczyk (68.min., z rzutu karnego)

4:1 Dudajek (78.min.)

5:1 Hutyra (82.min.)

6:1 Chabinka (85.min., samobójczy)

6:2 Ptak (90.min., z rzutu karnego)

Rekord II: Szumera (85. Przybyła) – Kamionka, Olek, Sobierajewicz, Sobótka (72. Dudajek), Sz. Wróblewski, Gawlak (75. Tatarczyk), Z. Mucha (46. Ligocki), Kowalczyk, Formas (46. Hutyra), Ciućka (79. Woźniak)

Od pierwszego gwizdka arbitra gospodarze narzucili tyszanom swoje warunki gry. Młodzi „rekordziści” byli aktywniejsi, z większą łatwością dochodzili do sytuacji strzeleckich, a w defensywie starali się unikać błędów. Ostatecznie kilka pomyłek na dystansie całego spotkania biało-zieloni popełnili, ale takie prawo młodości. Wprawdzie to było dopiero pierwsze spotkanie „dwójki” Rekordu, zatem absolutnie nie można generalizować, ale wydaje się jej aktualne „wcielenie” tym różni się od tego z minionych rozgrywek, że jest po prostu skuteczniejsze.

Owszem, na pierwszego gola trzeba było trochę poczekać, ale warto było. Precyzyjne dośrodkowanie Bartosza Kowalczyka z rzutu wolnego już samo w sobie był świetnym zagraniem. Jakości dopełniło doskonałe wyjście w powietrze i uderzenie głową Jana Ciućki.

Goście odpowiedzieli niedługo po przerwie efektownym strzałem z rzutu wolnego. Wysoka temperatura plus fakt, że spotkanie toczone było na sztucznej nawierzchni, zrobiły swoje. Przyjezdni tracili siły z minuty na minutę, a gospodarze praktycznie nie zwalniali tempa gry. To w końcu zaczęło przekładać się na wynik oraz łatwość, z jaką bielszczanie zdobywali kolejne bramki.

Trener Szymon Niemczyk mógł więc spokojnie wykorzystać wszystkie zasoby ludzkie z ławki rezerwowych. Zatem odnotujmy pojawienie się w końcowych fragmentach Bartosza Woźniaka, na co dzień szkoleniowca współprowadzącego wszystkich obecnych na boisku „rekordzistów”. Skądinąd rutynowany napastnik miał swój wkład przy szóstym, samobójczym trafieniu dla rezerw Rekordu. Kończąc wątek personalny odnotujmy występ w ekipie ZET dwóch absolwentów naszej SMS, braci – Tomasza i Mateusza Bernatów.

W najbliższą środę Rekord II podejmie w zaległym spotkaniu klasy okręgowej LKS Wisła Wielka.

TP/foto: PM