Piłka nożna

Piłka nożna | 10-07-19

Ruch Chorzów – Rekord B-B 1:1 (0:1)

 

Sparingowe otwarcie sezonu, przynajmniej dla bielszczan.

Ruch Chorzów – Rekord Bielsko-Biała 1:1 (0:1)

0:1 Szymański (26. min.)

1:1 ... (63. min.)

Rekord: Żerdka – Gaudyn, Rucki, Marek, testowany zawodnik, testowany zawodnik, Madzia, testowany zawodnik, testowany zawodnik, Szymański, Wróbel oraz Kucharski, Jampich, Kareta, testowany zawodnik, Wyroba, Czernek, Czaicki, Kozina

Patryk Lipski, Kamil Mazek, Michał Helik, Marek Szyndrowski, czy Kamil Grabara - nie, nie, to nie jest skład Ruchu w sparingowej konfrontacji z bielszczanami. We wcale nie tak odległej, trzecioligowej przeszłości biało-zieloni mierzyli się przez kilka sezonów z rezerwami „niebieskich”, a przez skład rywali przewijali się m.in. wcześniej wymienieni. Dziś w składzie 14-krotnych mistrzów Polski próżno szukać nazwisk tego kalibru, Ruch jest aktualnie w stanie gruntownej rekonstrukcji personalnej, pod okiem 28-letniego szkoleniowca – Łukasza Berety. Pierwszą „próbą ogniową” dla ekipy z ulicy Cichej była sobotnia gra ze Stalą Rzeszów (0:0), natomiast „rekordziści” przystąpili do  meczu w trzecim dniu po powrocie z urlopów. Cel tak gry kontrolnej na tak wczesnym etapie przedsezonowych przygotowań był jasno określony, pięciu piłkarzy uwzględnionych w składzie zespołu z Cygańskiego Lasu pod „kryptonimem” – testowany zawodnik, pracuje na swoje nazwisko i na ewentulany angaż przy Startowej 13, a czasu na weryfikację za wiele nie ma.

Pierwsza część meczu w Rybniku-Kamieniu, gdzie chorzowianie przebywają na zgrupowaniu miała wyrównany obraz. Sporo pracy mieli bramkarze – Krzysztof Żerdka i Kamil Lech. Po bielskiej stronie, oto aby na nudę nie narzekał golkiper Ruchu, dbali głównie – Marcin Wróbel i Szymon Szymański. Ten drugi zdobył jedynego gola w tej części, po mocnym uderzeniu z pola karnego. Wcześniej całą akcją efektownie rozprowadzili – jeden z testowanych graczy oraz bardzo dobrze dysponowany tego dnia Mateusz Gaudyn.

Po przerwie, po gruntownej wymianie w składach, nieco więcej z gry wydawali się mieć bielszczanie, jednak rywale byli bardziej konkretni. U „rekordzistów” szwankowało zrozumienie, co było raczej naturalne wobec udziału w grze nowych piłkarzy, zawodziło także finalizowanie akcji. Natomiast utrata gola na 1:1 po prostu nie powinna się przydarzyć. Dysponując przewagą wzrostową biało-zieloni dopuścili do strzału Mateusza Machały, po wrzutce z rzutu roznego. Tak ustalony został rezultat spotkania, którego poziom należy ocenić jako przyzwoity. Jak to mówią – szału nie było, ale też nie czas po temu.

 

TP/foto-archiwum (z meczu Rekord - Ruch II, z 4.06.2016 r.)