Futsal

Futsal | 30-07-22

Rekord B-B – Clearex Chorzów 11:1 (7:1)

 

Futsalowy klasyk w wersji sparingowej.

Rekord Bielsko-Biała – Clearex Chorzów 11:1 (7:1) grano 2 x 20 minut

1:0 Zastawnik (4 min.)

2:0 Zastawnik (4 min)

2:1 Biel (10 min.)

3:1 Surmiak (11 min.)

4:1 Rakic (14 min.)

5:1 Rakic (14 min.)

6:1 Zastawnik (15 min.)

7:1 Korpela (20 min.)

8:1 Matheus (23 min.)

9:1 Marek (29 min.)

10:1 Matheus (32 min.)

11:1 Surmiak (36 min.)

Rekord: Iwanek (Nawrat) – Rakić, Surmiak, Budniak, Leszczak, Popławski, Kubik, Matheus, Marek, Zastawnik, Korpela, Krzempek

Są szkoleniowcy, którzy nie przywiązują wagi do wyników gier kontrolnych. Ale są i tacy, którzy chcą wygrywać wszystko, licząc na ukształtowanie tzw. genu zwycięzcy. Nie pytaliśmy po spotkaniu z chorzowianami Jesusa Lopeza Garcii o to, której z teorii jest wyznawcą, więc ten wątek gry kontrolnej pominiemy. Tym bardziej nie zrelacjonujemy w detalach – gol po golu – sytuacji, po których „rekordziści” je zdobywali. Pod tym względem był to prawdziwy „kiermasz rozmaitości”.

Natomiast nie sposób jednak zbyć milczeniem styl gry biało-zielonych i ich dyspozycję w tym sparingu. Motoryka i podbramkowa skuteczność bielszczan były imponujące! A pamiętać należy, że od piątkowego test-meczu z Dremanem minęła niespełna doba… „Rekordzistom” w ofensywie wychodziło niemal wszystko, od kombinacji w ataku pozycyjnym, poprzez akcje kontrujące, aż po stałe fragmenty. Oczywiście w wielu przypadkach całkowitemu kataklizmowi zapobiegli bramkarze Cleareksu – Rafał Krzyśka i Kacper Burzej, niemniej zaaplikowanie 11-stu goli klasowemu rywalowi było sztuką nie lada. By być sprawiedliwym trzeba również oddać, że podopieczni Andrzeja Szłapy nie mieli szczęścia pod bielską bramką. Poza uderzeniem z dystansu Łukasza Biela w żadnym przypadku piłka nie znalazła drogi do „sieci”. Przynajmniej czterokrotnie zawodnicy gości obijali „aluminium” vide Szymon Cichy, który tylko w jednej, 40. minucie spotkania dwukrotnie trafił w słupek.

W piątek i w sobotę czeka biało-zielonych towarzyski, wyjazdowy dwumecz z mistrzami Węgier – Haladas VSE.

TP/foto: PM