Futsal
GI Malepszy Leszno – Rekord B-B 2:4 (0:2)
Udany rewanż bielszczan!
GI Malepszy Futsal Leszno – Rekord Bielsko-Biała 2:4 (0:2)
0:1 Matheus (2. min.)
0:2 Budniak (20. min.)
0:3 Matheus (23. min.)
0:4 Marek (32. min.)
1:4 Douglas (36. min.)
2:4 Wojciechowski (40. min., z rzutu wolnego)
Rekord: Nawrat – Popławski, Matheus, Budniak, Marek, Rakić, Surmiak, Zastawnik, Leszczak, Kubik, Biel, Malinovskyi, Krzempek, Mura
Po pierwszej części gry niemal wszystkie boiskowe statystyki były domeną gospodarzy, poza jedną, ta najistotniejszą. Częstokroć ganiliśmy „rekordzistów” za znikomą skuteczność pod bramką rywali, tym razem zasłużyli na pochwałę. Miała pierwsza odsłona trzech bohaterów w szeregach gości. Na dobre słowo zasłużyli strzelcy obu goli – Matheus oraz Paweł Budniak, którzy po indywidualnych akcjach zmusili do kapitulacji Noela Charriera. Natomiast bezspornie numerem jeden w bielskiej drużynie był jej kapitan – Bartłomiej Nawrat (na zdjęciu, na pierwszym planie). Daleka od ideału defensywa biało-zielonych wielokrotnie wystawiała na próbę golkipera Rekordu. Kilka interwencji „rekordzisty” było najwyższej próby.
Znamy, znamy to powiedzenie: prowadzenie 2:0 to najbardziej niebezpieczny rezultat. Nie miało to jednak zastosowania w przypadku bielszczan, którzy – mimo remisu w drugiej części – zaprezentowali się lepiej, aktywniej w ofensywie. Przede wszystkim jednak biało-zieloni byli skonsolidowaną drużyną. Prowadzenie gości podwyższył Matheus, ponownie popisując się efektownym rajdem przez połowę długości boiska. Kiedy, nie po raz pierwszy, leszczynianie zastosowali wariant z „lotnym” bramkarzem, na ich niedokładności skorzystał Michał Marek. Dopiero w końcówce gospodarze doszli do głosu, choć akurat gol autorstwa Douglasa wzbudził sporo kontrowersji, jako że przyjezdni zasadnie domagali się odgwizdania faulu na Mikołaju Zastawniku.
Mimo nierównej postawy na dystansie całego spotkania „rekordziści” w pełni zasłużenie wywieźli z Wielkopolski trzy punkty. Zatem rewanż na jesienne 3:3 w hali przy Startowej trzeba zanuć za udany.
TP/foto: PM