Futsal
Rekord B-B – AZS UG Gdańsk 10:2 (3:1)
Druga „dwucyfrówka” bielszczan w sezonie, druga kosztem gdańskich „akademików”.
Rekord Bielsko-Biała – AZS UG Gdańsk 10:2 (3:1)
1:0 Popławski (13. min.)
1:1 Pawicki (15. min.)
2:1 Surmiak (17. min.)
3:1 Leszczak (18. min.)
4:1 Popławski (25. min.)
5:1 Zastawnik (26. min.)
6:1 Matheus (29. min.)
7:1 Malinovskyi (33. min.)
8:1 Malinovskyi (33. min.)
9:1 Kubik (35. min.)
9:2 Kuzio (37. min.)
10:2 Biel (39. min.)
Rekord: Nawrat – Kubik, Surmiak, Budniak, Leszczak, Popławski, Matheus, Zastawnik, Marek, Biel, Malinovskyi, Krzempek, Kosowski, Iwanek
I od razu dodajmy, pierwsza przed własną publicznością. Nie był to wybitny występ „rekordzistów”, którzy bez większych kłopotów ograli osłabionych personalnie gdańszczan. Brak w ekipie gości „wykartkowanych”: Mikołaja Krefta, Karola Majchrzaka i Mateusza Osińskiego, był odczuwalny. Dodatkowym problemem sztabu szkoleniowego AZS-u będzie przymusowa pauza Mateusza Wesserlinga, który w 34. minucie upomniany został czerwoną kartką. Wtedy losy spotkania oraz jego rezultat były już de facto przesądzone.
Biało-zieloni rozpoczęli ten mecz tak, jak zwykli to czynić w ostatnich tygodniach. Rozkręcali się wolno, prowadząc grę w dość jednostajnym tempie, a i skuteczność – do pewnego momentu – pozostawiała wiele do życzenia. Kanonadę rozpoczął trafieniem z dystansu Artur Popławski. Kontrą i golem grającego trenera – Wojciecha Pawickiego, odpowiedzieli gdańszczanie. I tak po prawdzie był to ostatni taki moment, po którym bielscy kibice mogli być podirytowani. Riposta Kamila Surmiaka (na zdjęciu), a przede wszystkim efektowny gol Sebastiana Leszczaka wyraźnie poprawiły nastroje sympatykom biało-zielonych.
Druga odsłona była już jednostronnym widowiskiem. „Akademicy” opadali z sił, a gospodarze tylko nieco przyśpieszyli swoje działania ofensywne. To w zupełności wystarczyło do odniesienia okazałego w rozmiarach zwycięstwa. Ten fragment meczu zapamiętany zostanie z głównie jednego powodu. Otóż debiutanckie minuty w zespole mistrzów Polski zaliczył Maksym Malinovskyi. Młody Ukrainiec przed tygodniem obchodził 18-ste urodziny i od kilku tygodni przebywa w Bielsku-Białej. Premierowy mecz w barwach Rekordu musimy uznać za bardzo udany, skoro wychowanek Kardinala Równe dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Trener Jesus Lopez Garcia podkreśla spory potencjał drzemiący w tym młodym graczu.
TP/foto: PM