Futsal

Futsal | 04-02-22

AZS UŚ Katowice – Rekord B-B 0:5 (0:2)

Bielszczanie z awansem do 1/16 Pucharu Polski w futsalu.

AZS UŚ Katowice – Rekord Bielsko-Biała 0:5 (0:2)

0:1 Rakić (4. min.)

0:2 Popławski (16. min.)

0:3 Leszczak (21. min.)

0:4 Marek (31. min.)

0:5 Matheus (32. min.)

Rekord: Iwanek – Popławski, Surmiak, Budniak, Biel, Rakić, Zastawnik, Matheus, Marek, Kubik, Leszczak, Nawrat

Bez względu na okoliczności i meczową stawkę „rekordzistom” nigdy nie grało się w szopienickiej hali łatwo, to nigdy nie był dla bielszczan wygodny teren. Przed spotkaniem 1/32 pewien niepokój mógł budzić fakt, że w tym zestawieniu personalnym podopieczni Jesusa Lopez Garcii odbyli raptem jeden wspólny trening po półtoramiesięcznej przerwie. Świąteczna przerwa w rozgrywkach ligowych, udział sześciu zawodników w ME, mogły zasiać ziarno niepewności. To poczucie bielszczanie rozwiali dość szybko. Na dystansie całego spotkania widoczna było przemożna chęć do gry ofensywnej. Wprawdzie szwankowała trochę skuteczność, częściej dokładność, ale trzeba przyznać – biało-zieloni zagrali dobry mecz. Ktoś powie, ale na tle pierwszoligowca… Jednak obecność całego szeregu graczy z ekstraklasowym – także reprezentacyjnym – doświadczeniem, niezła jakość futsalowa i kultura gry katowiczan sprawiały, że dla naszej drużyny wcale nie musiała to być „konsumpcja bułki z masłem”.

Rozpoczęło się pomyślnie od bramkowej dobitki Stefana Rakicia, po uderzeniu w poprzeczkę Mikołaja Zastawnika. Mimo wielu prób i kilku podbramkowych szans w tej części meczu Kamila Lasika pokonał dopiero strzałem z dystansu Artur Popławski.

W drugiej odsłonie „akademicy” zostali zepchnięci jeszcze głębiej do obrony. Z tej defensywy gospodarze ruszyli do przodu z trzecim, efektownym trafieniem Sebastiana Leszczaka. Na miarę możliwości i sił AZS starała się odgryzać ekipie gości, co wpłynęło na ogólną, dobrą ocenę całego widowiska. Bielszczanie nie spuszczali z tonu, a podopieczni Adama Lichoty uporczywie starali się o, choćby honorowego, gola. Pech gospodarzy, zawodnicy lidera Statscore Futsal Ekstraklasy nie popełniali wielu błędów. Nawet, gdy takowe się przydarzyły, to bielskiej bramki strzegł dobrze usposobiony Krzysztof Iwanek.

Po ograniu wicelidera I ligi, grupy południowej w 1/16 Pucharu Polski zmierzą się na wyjeździe z dominatorem tej klasy rozgrywkowej – BSF Bochnia.

TP/foto: PM