Futsal
Z wizytą u dobrych znajomych
Po blisko dwumiesięcznej przerwie do rywalizacji wracają biało-zieloni futsalowcy, na wstępie odrobią pucharową zaległość.
Po kilkunastodniowej przerwie świąteczno-noworocznej emocjonowaliśmy się Mistrzostwami Europy i startem reprezentacji Polski. Jej udział, rezultaty, poziom gry, pozostawiamy fachowcom do pogłębionej analizy, a kibicom – do oceny. W tym czasie ekstraklasowa stawka trenowała, rozgrywała mecze kontrolne, stawała w pucharowe szranki, acz bez udziału naszego zespołu.
Dopiero w piątkowy wieczór (godz. 18:45) „rekordziści” zmierzą się w 1/32 finału Pucharu Polski z pierwszoligowym AZS UŚ Katowice. To rywal dobrze znany bielszczanom, wszak katowiczanie opuścili szeregi Statscore Futsal Ekstraklasy niedawno, po sezonie 2020/21. Jak dotąd „akademicy” radzą sobie w rozgrywkach I ligi, gr. południowej co najmniej przyzwoicie. Do hegemona z Bochni katowiczanie tracą sporo – dziewięć punktów, ale przewaga nad trzecią w tabeli Sośnicą Gliwice jest jeszcze wyraźniejsza i wynosi jedenaście „oczek”. Zatem powrót do elity poprzez barażową ścieżkę jest jak najbardziej realistycznym scenariuszem. Notabene wspomniany BSF będzie kolejnym rywalem dla zwycięzcy katowicko-bielskiej pary.
Ale wróćmy do gospodarzy piątkowej konfrontacji, do podopiecznych Adama Lichoty. W składzie AZS-u UŚ nadal roi się od dobrze znanych futsalowym kibicom postaci. Bramki katowiczan strzeże Kamil Lasik, któremu przed miesiącem przybył nowy konkurent w osobie Pawła Grzywy (ex-Piast Gliwice), który z kolei zastąpił Aleksandra Waszkę. O grze i obliczu „akademików” nadal w znacznym stopniu decydują: Roman Wachuła, Robert Gładczak, Adam Jonczyk i Daniel Wojtyna. W zimowej przerwie między rundami do kadry ekipy z Szopienic dołączył dobrze znany z występów w młodzieżowych drużynach Rekordu – Jakub Maślak.
Dobre wieści napływają z bielskiego obozu. Po pierwsze, reprezentanci w sile sześciu, wrócili z Holandii, z europejskiego czempionatu w dobrym zdrowiu. Te optymistyczne wieści mamy z tzw. pierwszej ręki, czyli fizjoterapeuty naszych futsalowców – Dariusza Spisaka. Co najmniej nieźle jest także od strony sportowej, co piszemy na podstawie rezultatów sobotnich meczów z udziałem „rekordzistów” w opolskim Memoriale Grzegorza Lachowicza. Pierwsze miejsce zajęte w turnieju, w składzie dalekim od optymalnego, budzi uznanie. To dobry prognostyk nie tylko przed pucharową potyczką, ale u progu rundy rewanżowej, którą zainaugurujemy już za półtora tygodnia.
A skoro o lidze, na koniec przedmeczowej zapowiedzi króciutki wątek historyczny. W ubiegłym sezonie bielszczanie dwukrotnie – 5:3 i 7:2 – ograli katowiczan. Wielu pamięta również sławetne 18:1 dla Rekordu z 29 (!) lutego 2020 roku. Na marginesie, to było ostatnie, ligowe spotkanie rozegrane przy Startowej 13 przed wybuchem pandemii… Ku przestrodze przypomnijmy także, iż niespełna pięć miesięcy wcześniej, tuż przed wyjazdem biało-zielonych na praskie eliminacje Ligi Mistrzów, ulegli „akademikom” 3:5. W Katowicach-Szopienicach zazwyczaj łatwo nie było…
1/32 Pucharu Polski w futsalu: (piątek, g. 18:45) AZS UŚ Katowice – Rekord Bielsko-Biała
TP/foto-archiwum: PM