Futsal

Futsal | 09-11-21

Przed nami nowa seria?

Koniec jednej passy bywa początkiem następnej, zapraszamy do krótkiej, historycznej analizy Jana Pichety.

„Halowcy” Rekordu Bielsko-Biała od czasów ostatniego awansu do Futsal Ekstraklasy w 2009 roku nie przywykli tracić punkty na własnym parkiecie. Dlatego sobotni remis rekordzistów z ekipą GI Malepszy Leszno był na pewno sporego kalibru niespodzianką. Dość powiedzieć, że w rozgrywkach ligowych ostatnia strata punktów przytrafiła się Rekordowi w hali przy ul. Startowej, 14 maja 2018 roku, w spotkaniu z Cleareksem Chorzów. Była to 25. kolejka rozgrywek w sezonie 2017/18, gdy do Bielska-Białej dotarła wiadomość, że wskutek straty punktów przez rywali we wcześniejszym meczu rekordziści obronili właśnie tytuł mistrzów Polski – na trzy kolejki przed końcem sezonu. Biało-zielonym trudno się było zmobilizować do maksymalnego wysiłku i ulegli chorzowianom 2:4. Notabene jednego gola dla przyjezdnych zdobył wówczas Sebastian Leszczak (na zdjęciu), który od bieżącego sezonu reprezentuje barwy Rekordu. A zatem przez trzy i pół roku zawodnicy Rekordu w meczach ligowych na „własnym podwórku” tylko wygrywali! Licznik wskazał – 44 zwycięstwa z rzędu!!

Owszem „rekordziści” stratę punktów na własnym boisku odnotowywali również rok wcześniej i to trzykrotnie, gdy 13 maja 2017 r. zremisowali z FC Toruń 3:3 oraz 17 kwietnia tegoż roku, kiedy to podzielili się punktami z Piastem Gliwice (2:2), a także 5 marca – gdy ulegli Euromasterowi Głogów 4:5. Trzy i pół roku bez straty punktów na własnym parkiecie to piękny wynik. A teraz już czas na rozpoczęcie przez rekordzistów nowej – co najmniej równie wspaniałej – serii.

JP/foto: PM