Futsal

Futsal | 27-10-21

Hammarby IF FF – Rekord B-B 2:7 (1:2)


 

Mistrz Szwecji pokonany, dobry start "rekordzistów" w maltańskim turnieju Main Round Ligi Mistrzów.

Hammarby IF FF – Rekord Bielsko-Biała 2:7 (1:2)

1:0 Yasar (6. min.)

1:1 Popławski (9. min., z rzutu karnego)

1:2 Budniak (19. min.)

1:3 Kubik (22. min.)

2:3 Pahlevan (24. min.)

2:4 Leszczak (26. min.)

2:5 Kubik (32. min.)

2:6 Matheus (33. min.)

2:7 Surmiak (37. min.)

Rekord: Nawrat – Popławski, Matheus, Budniak, Marek, Rakić, Kubik, Leszczak, Surmiak, Biel, Zastawnik, Krzempek, Iwanek, Mura

Przez blisko pół godziny efektywnego czasy gry to były trudne zawody dla mistrzów Polski. Od razu zaznaczmy, szwedzcy rywale nie preferowali wyszukanych form futsalowego wyrazu. Kontratak, solidnie wykonywane stałe fragmenty oraz nieustępliwość i maksymalne zaangażowanie w grę defensywną, na tych elementach i cechach zasadzała taktyka Hammarby. Nerwowi, nieco chaotyczni i niedokładni na starcie meczu „rekordziści” dali się po rzucie rożnym zaskoczyć Ozgurowi Yasarowi w 6. minucie, choć wcześniej dwukrotnie bliski otwarcia wyniku był Sebastian Leszczak. Wreszcie po faulu na popularnym „Leszczu” biało-zieloni otrzymali rzut karny, którego pewnie na gola zamienił Artur Popławski. Po fragmencie obustronnie bezbarwnej gry końcówka pierwszej odsłony należała do bielszczan. Bardzo aktywny w tej fazie meczu Paweł Budniak, przy wsparciu Michała Marka, całkowicie rozmontował defensywę Hammarby.

Do drugiej części mistrzowie Polski przystąpili znacznie lepiej skoncentrowani, choć i w tej materii przytrafił im się „defekt”. W 24. minucie, znów po kornerze, piłka trafiła do bramki Bartłomieja Nawrata, po strzale Peimana Pehlavana. Jednak wówczas „rekordziści” mieli wypracowaną już dwubramkową przewagę, po widowiskowej akcji S. Leszczaka z Kamilem Surmiakiem, sfinalizowanej uderzeniem Michała Kubika (na zdjęciu). Kiedy po efektownym strzale z dystansu S. Leszczaka bielszczanie odzyskali dwubramkowy „bufor”, gra już do końca potoczyła się po ich myśli. Parę ładnych dla oka kibiców akcji - zespołowych oraz indywidualnych – wystarczyło do udokumentowania golami wyraźnej przewagi boiskowej.

Punkty zdobyte kosztem Skandynawów są podstawą do ostrożnego optymizmu przed kolejnymi spotkaniami w turnieju gr. 5. Natomiast z ciekawostek meczu z mistrzami Szwecji odnotujmy dwie. Pierwszy i jedyny (!) faul w meczu (P. Budniak) biało-zieloni popełnili dopiero w 33. minucie spotkania. Trafienie Matheusa jest golem „numer 120” Rekordu w historii występów bielszczan w Lidze Mistrzów.

TP/foto: PM

Luxol St. Andrews – Haladas VSE 2:6 (2:4)

0:1 Droth (4. min.)

0:2 Henrique (7. min.)

0:3 Luiggi Longo (8. min., z rzutu karnego)

1:3 Veve (10. min.)

2:3 Maikinho (13. min.)

2:4 Henrique (18. min.)

2:5 Droth (24. min.)

2:6 Luiggi Longo (30. min.)

Transmisja