Futsal

Futsal | 07-09-21

„Chus”: gotowi do obrony tytułu

 

W najbliższy weekend ruszy nowy sezon – 2021/22 – Starscore Futsal Ekstraklasy.

Przed startem rozgrywek swoimi refleksjami, przemyśleniami podzielił się szkoleniowiec mistrzów Polski – Jesus „Chus” Lopez Garcia.

Po dwóch miesiącach pracy w Rekordzie, jak odnajdujesz się w nowym otoczeniu?

- Jestem bardzo zadowolony we wszystkich aspektach. Od pierwszego dnia wszyscy ludzie z klubu i pierwszej drużyny pomogli mi, aby moja adaptacja była jak najlepsza. W ciągu tych dwóch miesięcy przekonałem się na własnej skórze, dlaczego Rekord jest najlepszym klubem w Polsce - mieszanka profesjonalizmu i pasji oraz detale, robią różnicę. Tutaj każdy szczegół jest ważny. Dwa miesiące to niewiele czasu na wyrażenie szczegółowej opinii, ale jak dotąd wrażenia są bardzo pozytywne.

Czy wszystko co sobie założyliście w sztabie trenerskim, w ramach przygotowań do sezonu, zostało wykonane?

- Tak, plan na przygotowania do sezonu został doskonale zrealizowany, a to dlatego, że sztab długo i szczegółowo planował ten okres oraz ewentualne problemy, które mogły nas spotkać. Oczywiście dwa miesiące to za mało, aby moje pomysły zostały w pełni wdrożone w ideę zespołu, ale w okresie przygotowawczym zespół zrobił postępy. Podsumowując, okres przygotowawczy do sezonu był dobry, nie mieliśmy wielu potknięć i jesteśmy gotowi bronić naszego tytułu mistrzowskiego. Ale prawdopodobnie dopiero za kilka tygodni zobaczymy Rekord w najlepszej odsłonie.

To co rzuciło się w oczy w trakcie sparingów, to brak stałych czwórek „rekordzistów”, taka płynność będzie obowiązywać również w meczach ligowych?

- Czasami konieczna jest zmiana czterech graczy, a czasami tylko jednego. Zależy to od momentu gry i tego, jak każdy gracz się w tym momencie czuje. Na przykład, jeśli Paweł Budniak gra bardzo dobrze, wygrywa wszystkie pojedynki, to dlaczego nie może dłużej zostać na boisku? A może następny mecz lepiej, żebyśmy grali bez pivotów, albo będziemy zmuszeni grać tylko siedmioma zawodnikami? Jako zespół musimy być przygotowani na każdą sytuację. Jako trenerzy musimy być dobrzy w różnych elementach, ale zarządzanie meczem jest jednym z najważniejszych - czytać grę cały czas, wiedzieć co jest potrzebne w danym momencie.

Minęło już kilka tygodni od spotkań z Interobalem Pilzno, jak oceniasz ten dwumecz z perspektywy czasu w wykonaniu naszego zespołu?

- Po tym dwumeczu byliśmy w stanie przeanalizować wiele rzeczy. Generalnie jestem bardzo zadowolony z gry zespołu i z nastawienia wszystkich zawodników. W tych dwóch meczach mogliśmy zobaczyć, na jakim byliśmy poziomie, i gdzie musieliśmy się poprawić, aby być jeszcze lepszymi. Jesteśmy bardzo ofensywną drużyną, może być tak, że w każdym meczu będziemy mieli wiele szans do zdobycia gola. Jeśli nadal będziemy się poprawiać w obronie i utrzymamy takie samo nastawienie, jak w tych dwóch meczach przeciwko mistrzom Czech, będziemy bardzo trudnym rywalem.

W Twojej opinii – główni kandydaci do medali w nadchodzącym sezonie ligowym?

- Teoretycznie są trzy kluby, które przez inwestowanie w organizację, sztab i zawodników muszą być w czołówce tabeli: Rekord, Constract Lubawa i Piast Gliwice. Są też kluby, które z roku na rok notują progres, które będą chciały walczyć o te pozycje, jak GI Malepszy Leszno, czy Dreman Komprachcice. I oczywiście nie możemy zapomnieć o Cleareksie i Red Dragons. Clearex zawsze będzie walczył o medale, a Red Dragons to solidna drużyna, która pozyskała graczy na pozycje, na których tego potrzebowali.

Kibice chętnie poznają Twoją wstępną opinię o rywalach Rekordu w Lidze Mistrzów…

Każdy zespół w naszej grupie jest mistrzem ligi w swoim kraju i to jest pierwsza rzecz, którą musimy zrozumieć. Każdy mecz musimy rozegrać jak finał!

Szczerze mówiąc, nie analizowałem jeszcze szczegółowo Hammarby, ale ich podstawy zaczynają się od dobrego trenera i ataku opartego na grze: jeden na jeden. Rozegramy przeciwko nim drugi mecz, gdzie ważną rolę odegra przygotowanie fizyczne.

Luxol St. Andrews to drużyna, która co roku gra w tych rozgrywkach, a dodatkowo grać będzie u siebie, co może być ważnym czynnikiem w tym turnieju. Jest to drużyna z indywidualnie dobrymi zawodnikami oraz mieszanka zawodników miejscowych i obcokrajowców. W poprzedniej fazie wygrali wszystkie swoje mecze, a w obronie spisywali się perfekcyjnie. Będziemy grać z nimi w trzecim meczu, najważniejszą kwestią będą szanse każdego na wygranie grupy.

Spotkanie z Haladas będzie dla nas najważniejsze. To będzie nasz pierwszy mecz i od razu z najbardziej kompletnym rywalem. Mają świetnego trenera, od dwóch lat pracują praktycznie z tymi samymi zawodnikami. Mają mieszankę najlepszych węgierskich i brazylijskich zawodników, a także doświadczonego serbskiego gracza - Miloša Simićia. W tym meczu ważna będzie kontrola emocji. Drużyna, która najszybciej zrozumie, że jest to mecz Ligi Mistrzów i do tego się dostosuje, prawdopodobnie wygra.

TP/foto: PM i MŁ