Futsal

Futsal | 19-05-21

Hiszpański Alex

 

Oficjalnie potwierdzamy, Alex Viana zamienia Statscore Futsal Ekstraklasę na Primera Division, z mistrzowskiego Rekordu trafi do Cordoby.

 

To bezsprzeczny awans 23-letniego Brazylijczyka, z którym w składzie bielszczanie zdobyli m.in. trzy tytuły mistrzowskie. Warto również podkreślić indywidualne dokonania Alexa, który z niemałą pomocą kolegów w niespełna trzy sezony zdobył 78 goli na krajowych parkietach, w tym 43 w trwających rozgrywkach ligowych.

Po Michale Kałuży będziesz drugim „rekordzistą” w hiszpańskiej, futsalowej La Liga – to spełnienie marzeń?

- Kiedy oficjalnie potwierdzono, że Michał  Kałuża jedzie grać do Hiszpanii  bardzo się ucieszyłem. Marzeniem każdego futsalowca jest,  żeby grać w najlepszej lidze na świecie i ze mną jest tak samo. Jestem bardzo zadowolony,  że otrzymam taką  szansę. 

Jak podsumujesz trzy sezony swoich występów z Rekordzie, w Futsal Ekstraklasie, czy czujesz się lepszym zawodnikiem?

- Trzy  sezony, trzy mistrzostwa, i rok po roku w lepszym  stylu. Każdy sezon był dla mnie inny i zapamiętałem z nich tylko dobre rzeczy. Na pewno czuję  się lepszym zawodnikiem, lepiej przygotowanym, porównując to do momentu, kiedy tu przyjechałem. Od pierwszego  treningu  w Rekordzie miałem cały czas w głowie, aby poprawiać swoje umiejętności oraz wiedzę, żeby być coraz lepszym zawodnikiem. Sporo pracowałem nad tym. Dużo pomógł mi klub i drużyna, dzięki nim mogłem to osiągnąć.

Co najlepiej i najdłużej zapamiętasz z lat gry w Bielsku-Białej, w Rekordzie, w Polsce?

- Najlepiej i najdłużej  zapamiętam w uczucie grę z Rekordem w Palau Blaugrana, w Champions League. Czas w Bielsku spędzałem głównie na zwiedzaniu miasta i okolic z moja rodziną. Ale tez pamiętam największe rozczarowanie, gdy nie awansowaliśmy w tym roku w Lidze  Mistrzów, po przegranej z Rumunami. Myślę, że mogliśmy wszyscy dać z siebie więcej. Bariera językowa też była dla mnie dużym problemem, bo czasem nie potrafiłem powiedzieć co myślałem, a to nie pozwalało mi zrobić coś więcej.

Co wiesz o nowym pracodawcy?

- Cordoba Patrimonio – wiem, że to jest dobry klub, występuje w Primera Division (aktualnie 14. miejsce w tabeli – przyp. TP) i ma dobry plan, aby rozwijać się w przyszłości. Gra tam już dwóch Brazylijczyków i drużyna jest mocna.

O zmianie barw przez Alexa Vianę, niemal pewnego korony „króla strzelców” mijających rozgrywek Futsal Ekstraklasy, rozmawiamy z Piotrem Szymurą, dyrektorem sportowym Rekordu SSA.

Klub przystał na odejście Alexa do Primera Division, mimo obowiązującej umowy…

- Precyzując, nie skorzystaliśmy z przysługującej nam opcji przedłużenia kontraktu. Ale tak byliśmy z Alexem umówieni. Miał nasze słowo, że w przypadku zainteresowania z ligi hiszpańskiej pozwolimy mu odejść.

Wedle Twojej wiedzy, to Hiszpanie coraz wnikliwiej monitorują polski rynek, wszak to nie pierwszy „rekordzista”, który trafia do ligi hiszpańskiej, czy to po prostu operatywność agencji menadżerskiej Brazylijczyka?

- Myślę, że to przede wszystkim zasługa samego Alexa, który świetnie się rozwinął. Jeśli ktoś w niezłej, europejskiej lidze strzela w sezonie ponad 40 bramek, do tego jest młody, gdyż ma raptem 23 lata, a jest już ograny w Lidze Mistrzów, to naturalnie że menadżerowie czy skauci wyłapują takich zawodników.

Odejście Alexa to duża strata dla Mistrzów Polski?
- Na pewno tracimy świetnego zawodnika, który tak naprawdę z sezonu na sezon będzie tylko lepszy. Ale to jest naturalna kolej rzeczy i tak naprawdę mocno trzymamy kciuki, aby powiodło mu się w Hiszpanii jak najlepiej. Natomiast warto popatrzyć na to wszystko także z innej perspektywy. Alex przychodził do nas jako młody, uzdolniony chłopak, a po trzech latach wychodzi jako ukształtowany zawodnik, w pełni gotowy do gry w najlepszej lidze świata. To duża satysfakcja, bo poza tym, że zdobywamy trofea, rozwijamy grających u nas zawodników.

TP/foto: MŁ