Futsal

Futsal | 07-12-20

PA Nova, wcale nie nowa

 

W środę biało-zielonych odrabiania zaległości ciąg dalszy.

 

Drugie z zaległych spotkań przyjdzie rozegrać „rekordzistom” w najbliższą środę, rywalem PA Nova Gliwice. Trzeba wyrazić sporą radość, że mimo sytuacji jaka panuje w Polsce i Europie, związanej z pandemią koronawirusa, wszystko wskazuje na to, że rundę jesienną rozgrywek Statscore Futsal Ekstraklasy uda się rozegrać zgodnie z planem. Po, głównie październikowych zawirowaniach, powoli rozgrywki wracają do normy, przekładanych spotkań praktycznie nie ma, żałować jedynie należy, że nadal nie możemy gościć na trybunach kibiców.

Kiedy zawodnicy z Bielska-Białej i Gliwic przystąpią do rywalizacji, znać już będziemy kolejnego rywala naszej drużyny w UEFA Futsal Champions League, te rozgrywki również udało się w końcu rozpocząć, a przed biało-zielonymi szansa na powtórzenie historycznego osiągnięcia, czyli awansu do najlepszej „szesnastki” w Europie. Co i kiedy nas czeka przeczytacie TUTAJ.

Tych kibiców, którzy nie są na bieżąco z rozgrywkami ekstraklasy, nazwa naszych środowych gości może nieco zaskoczyć. Jednak PA Nova Gliwice to nie jest zespół nowy, a nazwa wręcz historyczna, bo pod nią swego czasu gliwicka drużyna zdobywała m.in. tytuły mistrza Polski. Współcześnie, z tamtym klubem nasz najbliższy rywal nie ma jednak nic wspólnego – w ubiegłym sezonie występował on pod nazwą GSF Gliwice. Oprócz nazwy, przed obecnymi rozgrywkami w bardzo dużym stopniu zmienił się także skład ubiegłorocznego beniaminka. Wygląda jednak, że nie na lepszy, bowiem osiągane do tej pory rezultaty prowadzą PA Novą prostą drogą do... I ligi. Zespół z Gliwic zajmuje, jak na razie, ostatnią pozycję w ligowej tabeli z dobytkiem 7-u punktów, na które złożyły się – dość niespodziewana wyjazdowa wygrana z FC Reiter Toruń, remis z AZS UW Wilanów, oraz zwycięstwo w ostatniej kolejce z sąsiadem w tabeli FIT Morning Futsal Brzeg.

Tak więc gliwiczanie na pewno muszą szukać punktów w każdym spotkaniu, również tym przy Startowej 13. Co innego jednak chcieć, a co innego móc – nie ma co ukrywać, że bezwzględnym faworytem tego spotkania pozostają biało-zieloni, a wygrana jest niczym innym jak wręcz obowiązkiem drużyny walczącej o mistrzostwo Polski.

Początek meczu w środę o godz. 19:00. Wszystkich zapraszamy na transmisję na stronę tvcom.pl.

MH/foto (z meczu Rekord - AZS UŚ): MŁ