Futsal
Portugalski „rekordzista”
Ma 19 lat i jest ostatnim nabytkiem futsalowych mistrzów Polski, trafia do Rekordu, do Bielska-Białej.
Pozyskanie Bernardo Bernardino (na zdjęciu), a właściwie Bernardo José Peixoto Bernardino, w praktyce zamyka kadrę Rekordu na sezon 2020/21. Urodzony 5 maja 2001 roku zawodnik ma za sobą występy głównie w młodzieżowym (U-20) zespole I-ligowego VC Santarém. To po pozyskaniu 22-letniego Brazylijczyka z Mimelu Lučenec – Matheusa, kolejna inwestycja w przyszłość biało-zielonych. – Tak, dokładnie! - potwierdza ten ruch Piotr Szymura, dyrektor sportowy klubu. - Bernardo to na pewno nie będzie gracz, który będzie w najbliższym sezonie „ciągnął wózek”. Natomiast doskonale wpisuje się w charakterystykę zawodnika, którego szukaliśmy - młodego, dynamicznego, najlepiej lewonożnego – kreśli profil nowego „rekordzisty” P. Szymura, z którym nieco szersza rozmowa już wkrótce...
Tymczasem sam Bernardo Bernardino o przejściu do zespołu mistrzów Polski mówi tak: - Zacząłem grać w futsal, gdy miałem 12 lat. Po kilku latach gry w piłkę nożną mój macierzysty klub - Victoria Santarém, zaprosił mnie do futsalowej drużyny. Od tamtej pory rozwijam się jako zawodnik, dzięki czemu mój zespół również notował postęp. Z pomocą moich byłych kolegów z drużyny osiągnęliśmy świetne wyniki dla klubu w mistrzostwach regionalnych i krajowych. W każdym sezonie otrzymywałem indywidualne nagrody, takie jak najlepszy zawodnik regionalnych lig młodzieżowych, a także pochwały za moje bramki! Teraz nie mogę się doczekać, aby dołączyć do tego wielkiego klubu i jak najlepiej kontynuować swoją ścieżkę w futsalu, doskonaląc się, a tym samym ulepszając nasz zespół. Dam z siebie sto procent zaangażowania w ten projekt i mam nadzieję, że wkrótce zobaczę naszych fanów na trybunach w hali, obok nas – kończy Bernardo.
Pierwszą okazją do obejrzenia w akcji mistrzów Polski będzie czwartkowe, sparingowe spotkanie z gliwickim pierwszoligowcem – Sośnicą, z doskonale znanymi: Tomaszem Durą, Marcinem Kiełpińskim, Aleksandrem Waszką i Michałem Hyżym, w składzie.
TP/foto: DB