SMS
Nowi pierwszoligowcy
Awans o dwa szczeble w pół roku? To możliwe, dowiedli tego 11-latkowie Rekordu.
Na wstępie podkreślmy, że z początkiem sezonu 2021/22, w podokręgach skupionych w Śląskim Związku Piłki Nożnej, zainaugurowane zostały III-ligowe rozgrywki młodzików (D2). Po zakończeniu dwurundowej rywalizacji, co nastąpiło w miniony weekend, sześć zwycięskich ekip z grup, w których prowadzono zmagania, awansowało do nowo utworzonej I Wojewódzkiej Ligi, której rozgrywki wystartują wiosną 2022 roku. Kończąc watek regulaminowy wątek dodajmy, zespoły sklasyfikowanych na miejscach drugim i trzecim trafią do nowej, drugiej ligi, pozostałe utrzymają się w trzecioligowych szeregach.
Tymczasem odnotujmy, że „rekordziści” – podopieczni Mariusza Gąsiorka (na zdjęciu poniżej) i Marcina Kasperka – z dziesięciu potyczek wygrali dziewięć (tabela), pewnie i w dobrym stylu gwarantując sobie pierwszoligowy status.
Przez lata opisywaliśmy udane starty „rekordzistów” z rocznika 2010 w różnego rodzaju turniejach, sądząc po wynikach dal radę również w warunkach ligowej rywalizacji…
- W ligowej rywalizacji chłopcy mieli okazję sprawdzić się już w ubiegłym roku, rywalizując ze starszym rocznikiem - przypomina Mariusz Gąsiorek. Jesienią 2020 roku zdobyli pierwsze miejsce w IV lidze bielskiego podokręgu. Wiosną razem z rocznikiem 2009 łączyliśmy siły i graliśmy na szczeblu trzecioligowym. Na pewno było to dla nich cenne doświadczenie. Nowością była dla nich wówczas gra dziewięciu na dziewięciu, na większym boisku oraz z przepisem o spalonym. Można powiedzieć, że był to element, który miał ich przygotować już do rozgrywek ligowych. W trochę innej formule, w różnych liczebnie składach, nadal braliśmy udział w różnorakich turniejach. Dzięki rywalizacji z dobrymi drużynami mamy efekt, ten model się sprawdził.
Punkty, tabele wywołują emocje nie mniejsze, niż sama rywalizacja boiskowa, jak chłopcy radzą sobie z takim elementem jak stres?
- Nie znam drużyny, która wychodząc na boisko nie chciałaby wygrać. Gramy po to, aby cieszyć się z wygranej, od skrzata po seniora. Ale należy pamiętać, że wygrana za wszelką cenę w szkoleniu dzieci nie może być wywołana presją na zawodników. Zamiast słowa „musimy” możemy użyć innego, np. „chcemy”. Niech wygrana będzie efektem pracy jaką zawodnicy wykonują na treningach. Trzeba dobrać takie środki treningowe do grupy zawodników, aby byli w stanie zrealizować cele treningu. Kiedy to zrozumieją i zaczyna to dobrze wyglądać, wtedy stres nie będzie im za bardzo towarzyszył. A jeśli już się pojawia, to rolą trenera jest, żeby dać takie wskazówki zawodnikowi, które pozwolą mu ten stres przezwyciężyć.
A jak planują spędzić zimę nowi pierwszoligowcy z Cygańskiego Lasu?
- Trudno mówić o konwencjonalnych przygotowaniach, takich jak w starszych kategoriach wiekowych, czyli okres przygotowawczy, startowy i roztrenowanie. U 11-latków czegoś takiego nie ma. Musimy pamiętać, że my szkolimy młodych zawodników, a efekt szkolenia polega na ciągłym dostarczaniu im nowych informacji oraz bodźców w formie cotygodniowej rywalizacji z innymi drużynami. Teraz na pewno wystartujemy w eliminacjach do Młodzieżowych Mistrzostwach Polski w futsalu do lat 13-stu, które rozegramy w Rudzie Śląskiej. To znów połączmy siły z chłopakami z rocznika 2009-ego. Jak nam pójdzie? Zobaczymy… Następnie weźmiemy udział w cyklu turniejów halowych, aż do Świąt. A w nowym roku – sparingi, turnieje itd. I tak aż do startu ligi, czyli do kwietnia – zapowiada szkoleniowiec 11-latków Rekordu.
TP/foto: MŁ