SMS

SMS | 21-09-21

Jak na huśtawce

 

Od falstartu zaczęli sezon 2021/22 juniorzy (A1) Rekordu, jednak po trzech porażkach przyszła seria czterech zwycięstw.

Niemal na półmetku, po rozegraniu spotkań siedmiu kolejek rundy jesiennej, biało-zieloni plasują się w środku stawki I Ligi Wojewódzkiej. O niezwyczajnym początku rywalizacji oraz prognozach na dalszą część zmagań, w rozmowie z Piotrem Kusiem (na górnym zdjęciu), szkoleniowcem „rekordzistów”.

Trzeba było porażki 2:6 w Zabrzu, aby doszło do „przebudzenia” zespołu?

- Z tych trzech porażek, których doznaliśmy na wstępie tylko jedna była ewidentnie zasłużona. Mecz w Zabrzu, to koszmarny splot okoliczności - od bezsensownego karnego, aż po występ zawodnika z pola w bramce, po kontuzję drugiego z grających bramkarzy. Po drodze były jeszcze sytuacje bramkowe, którymi można byłoby obdzielić kilka spotkań ligowych.

 W jakim z elementów nastąpił skok jakościowy, po którym wygraliście cztery mecze pod rząd?

- Wygrane cztery mecze z rzędu to efekt  skuteczniejszej gry, powrotu na boisko kilku zawodników po kontuzjach i co tu dużo ukrywać – paru ruchów personalnych między drużynami, takiej delikatnej pomocy trenerów „z góry” (śmiech).

Foto z meczu: Rekord - Podbeskidzie 3:0

Rokowania na drugą część rundy jesiennej?

- Łatwo nie będzie, jeśli będą pojawiać się kontuzje. Każdy uraz odniesiony w zespołach seniorskich, od futsalowców, przez trzecioligowców, aż po „dwójkę”  przekłada się na naszą kadrę juniorską. Ale z drugiej strony, ludzie którzy stoją w kolejce do grania też mają talent! Nie mam zatem szczególnego pomysłu na rokowania, co stanie się dalej w lidze. Nie mam pojęcia, jak się to poukłada… Natomiast bardziej mnie cieszy ogólne wrażenie klubowego szkolenia, na które spoglądam czasami przez pryzmat naszych wychowanków. Spójrzmy tylko na przykłady z ostatnich dni, z różnych lig… Gol Szymka Szymańskiego dla Skry w meczu z Arką, „dwupak” Damiana Hilbrychta. Parę tygodni wstecz wypożyczyliśmy do LKS-u Bestwina Kamila Kamionkę i Antka Olka, co niemal zbiegło się z tym – choć nie od razu, że beniaminek czwartej ligi sięgnął po sześć punktów. Sporo mówi się i pisze o Bartku Guzdku w Widzewie, nie bez echa przechodzą także gole Janka Ciućki dla naszych trzecioligowców. Nieźle!

A jak z perspektywy członka zarządu oceniasz oba seniorskie zespoły, trzecioligowy i drużynę rezerw? 

- Obie seniorskie drużyny wygrywają lub remisują, więc należy im się laurka. Jako „belfer” z wieloletnim stażem ekipie rezerw wystawiłbym szóstkę za występy w „okręgówce”, trzecioligowców oceniłbym natomiast na piątkę z plusem.

TP/foto: MŁ