Drużyna kobiet

Drużyna kobiet | 15-05-22

Rekord B-B – Górnik Łęczna 1:5 (1:2)

Trzy punkty dla faworytek.

Rekord Bielsko-Biała – Górnik Łęczna 1:5 (1:2)

0:1 Rapacka (2. min.)

0:2 Chinonyerem (23. min.)

1:2 Nowak (31. min., rzut karny)

1:3 Zawadzka (50. min., rzut karny)

1:4 Kazanowska (73. min.)

1:5 Kazanowska (87. min.)

Rekord: Ciupa – Rżany, Czyż, Cygan, Tracz, Kłębek (58. Vyshnevska), Nowak, Kupiak (66. Śmietana), Moskała (79. Wieczorek), Gąsiorek (46. Adamek), Gutowska (58. Palichleb)

Zespół z Łęcznej nadal pozostaje w grze o mistrzostwo kraju, „rekordzistki” natomiast pogodziły się już degradacją do I ligi. Niemniej, póki starczyło sił i zapału, gospodynie starały się dotrzymywać kroku ekipie trzykrotnych mistrzyń Polski. Bielszczanki nie zwiesiły głów, mimo że już na wstępie przyjęły mocny i celny cios. Oliwia Rapacka nie zaprzepaściła okazji, będąc oko w oko z Klaudią Ciupą. Choć bezspornie przewaga należała do przyjezdnych, a drugie trafienie dorzuciła w 23. minucie Macleans Chinonyerem, to podopieczne Mateusza Żebrowskiego nadal nie ustawały w próbach „kąsania” wiceliderem ekstraligowej tabeli. Wysiłek opłacił się, bowiem gola kontaktowego strzałem „z wapna” zdobyła Wiktoria Nowak (na zdjęciu). „Jedenastka” podyktowana została za zablokowanie ręką piłki przez Nataszę Górnicką, po uderzeniu Katarzyny Moskały. Co więcej, kilka minut później bliska doprowadzenia do remisu była Julia Gutowska, która jednak nie zdołała pokonać Anny Palińskiej w sytuacji sam na sam.

Nadzieje „rekordzistek” rozwiane zostały niedługo po wznowieniu gry. Po faulu W. Nowak na O. Rapackiej arbiter wskazała raz jeszcze na jedenasty metr. Rzut karny na gola zamieniła Marcjanna Zawadzka, jedna z jaśniejszych postaci w Górniku. Po tym zdarzeniu tempo gry wyraźnie spadło. Biało-zielone przestały już wierzyć w możliwość nawiązania równorzędnej gry, z kolei drużyna gości wyraźnie „wyhamowały”, gdy z kontuzjami boisko opuścił M. Chinonyerem i Agata Guściora. Dopiero na finiszu, dwukrotnie do bielskiej bramki przymierzyła Milena Kazanowska. W pierwszym przypadku zawodniczka Górnika najlepiej odnalazła się w zamieszaniu, po uprzednim rzucie rożnym. 18-latka „zamknęła” wynik precyzyjnym strzałem z rzutu wolnego.

TP/foto: MŁ