Drużyna kobiet

Drużyna kobiet | 27-03-22

Rekord B-B – Tarnovia 0:0

I tylko goli zabrakło...

Rekord Bielsko-Biała – Tarnovia Tarnów 0:0

Rekord: Ciupa – Vyshnevska (73. Cygan), Czyż, Tracz, Gutowska (66. Szafran), Nowak, Nowacka, Moskała (73. Adamek), Wycisk, Kupiak (83. Chóras), Skolarz

Było niezłe tempo gry, strzały w kierunku obu bramek – choć głównie z dystansu, sporo tzw. stałych fragmentów, zabrakło jednak klarownych, stuprocentowych okazji, a w ślad za tym – jak w podtytule – goli.

Trudno było się dziwić nerwowości w pierwszych minutach spotkania, które miało szczególnie istotne znaczenie dla gospodyń meczu. Ewentualne zwycięstwo przybliżyłoby bielszczanki do strefa bezpieczeństwa, porażka w zasadzie ograniczyłaby szanse na utrzymanie „rekordzistek” w lidze do zera. Stąd sporo było chaosu i niedokładności w bielskich szeregach. Bielszczanki miały dużo kłopotów z zawiązaniem składnych akcji w ofensywie, co było o tyle trudnym zadaniem, że tarnowianki szczelnie zaryglowały dostęp do własnego pola karnego. Podopieczne Mateusza Żebrowskiego nie mogły także zaryzykować otwartej gry większą liczbą zawodniczek zorientowanych na ofensywę, bowiem bielską defensywę nieustannie trzymała „w szachu” Katarzyna Białoszewska. Najaktywniejsza z piłkarek Tarnovii wprawdzie gola nie zdobyła, ale napsuła defensorom Rekordu mnóstwo krwi. Biało-zielone z kolei starały się odgryzać uderzeniami spoza pola karnego, w czym celowały Wiktoria Nowak i Magdalena Skolarz.

Druga odsłona nie przyniosła zasadniczych zmian w obrazie meczu, choć nie sposób było nie dostrzec, iż przyjezdne sprawiały wrażenie bardziej skonsolidowanego zespołu. Po bielskiej stronie wiele zależało od indywidualności, jednak żadna z „rekordzistek” nie była w stanie w pojedynkę rozstrzygnąć losów spotkania, jego rezultatu. Warto natomiast zauważyć, podkreślić dobrą grę obronną biało-zielonych. Osławione „zero z tyłu” nie zdarzyło się dotąd w ekstraligowej Rekordu wcale, więc choćby z tego powodu bezbramkowy remis bielszczanek jest wart wzmianki. Tu spora zasługa m.in. dobrze usposobionej w bramce Klaudii Ciupy oraz Izabeli Tracz, która wykonała mnóstwo mrówczej pracy w obronie.

Z ciekawszych sytuacji drugiej połowy meczu wspomnieć należy o niezłym uderzeniu z dalszej odległości Klaudii Kubaszek, obronionym przez K. Ciupę. W 89. minucie nieznacznie chybiła celu Katarzyna Trytek. W odpowiedzi, w 91. minucie, Klaudia Adamek sprawdziła czujność Magdalena Syrek strzałem przy bliższym słupku.

Debiut przed bielską publicznością zaliczyły dwie z trzech ukraińskich piłkarek, które w ostatnich dniach związały się z Rekordem. Solomiia Kupiak i Tetiana Vyshnevska (na zdjęciu) może nie zaliczyły zachwycającego występu, niemniej zademonstrowały solidne rzemiosło futbolowe, poparte walecznością oraz umiejętnością tzw. czytania gry. Choroba wykluczyła z udziału w zawodach trzecią z byłych zawodniczek charkowskiego Żytłobudu-1 – Inhę Mostovą.

TP/foto: PM