Drużyna kobiet

Drużyna kobiet | 08-02-22

Gol Częstochowa – Rekord B-B 3:4 (1:0)

Stawką spotkania był awans do ćwierćfinału Halowego Pucharu Polski kobiet.

ISD AJD Gol Częstochowa – Rekord Bielsko-Biała 3:4 (1:0)

1:0 ... (19. min.)

2:0 ... (21. min.)

2:1 Wieczorek (21. min.)

3:1 ... (22. min.)

3:2 Suwada (33. min.)

3:3 Suwada (33. min., z przedłużonego rzutu karnego)

3:4 Suwada (39. min.)

Rekord: Dołowicz – Wieczorek, Suwada, Pieczka, Zdan, Sroka, Gutowska, Szendera, Żmudka

Oględnie rzecz ujmując, bielszczanki nie były faworytkami tego meczu. Skład biało-zielonych w części oparty został na brązowych medalistkach Młodzieżowych MP 17-latek, a kilka zawodniczek zaliczyło swój seniorski debiut futsalowy. Po drugiej stronie z kolei stanęła ekipa aktualnych wiceliderek I ligi, grupy południowej.

W tej sytuacji częstochowianki bez większego trudu, nie znaczy bez wysiłku, przejęły kontrolę nad wydarzeniami w pierwszej połowie. Tyle, że prowadzone w tym spotkaniu przez Michała Majnusza „rekordzistki” miały sporo szczęścia, gdyż parokrotnie piłka odbijała się od konstrukcji bramki. Ale też strzegła jej Roksana Dołowicz (foto poniżej), najlepsza bramkarka wspomnianych mistrzostw U-17. Na całym dystansie spotkania udowodniła, że nagroda turnieju w Żorach nie była przypadkiem… R. Dołowicz w pierwszej części skapitulowała tylko jeden raz, na kilkadziesiąt sekund przed końcową syreną. Natomiast z wielu wcześniejszych tarapatów wyszła obronną ręką.

Gospodynie meczu równie pomyślnie - od trafienia - zainaugurowały drugą odsłonę. Bielszczanki nie załamały się, niemal natychmiast golem odpowiedziała Hanna Wieczorek. Ale i na „re-kontrę” częstochowianek nie trzeba było czekać zbyt długo… Jednak wcześniej zdobyta bramka przez kapitankę drużyny dodała sporo wiary biało-zielonym. Młodziutkie „rekordzistki” uwierzyły, że ich możliwości wcale nie muszą zakończyć się na jednym trafieniu. Co więcej, zaczęły grać biało-zielone agresywniej, wychodzić do wyższej defensywy i mądrze od strony taktycznej, co miało przełożenie na przekroczony przez miejscowe zawodniczki limit dozwolonych przewinień. Dość podkreślić, że ekipa gości egzekwowała dwa przedłużone rzuty karne. No i bodaj najistotniejsza kwestia – miał Rekord w swoich szeregach niesamowicie usposobioną Marię Suwadę (na górnym zdjęciu). Klasyczny hat-trick 17-latki zasługuje na wszystkie, związane ze sportem, komplementy z bogatego arsenału języka polskiego! Końcowe minuty meczu 1/8 PP to jednak nie tylko „jednoosobowy show”, bowiem na zgoła niespodziewany rezultat zapracował cały zespół. Natomiast bohaterką ostatniej akcji meczu znów okazała się bohatersko broniąca R. Dołowicz.

Pomeczowa opinia trenera – Michał Majnusz: - Jestem dumny z dziewczyn, wielki „szacun”! Wiedzieliśmy, że czeka nas bardzo trudny mecz, a szanse na powodzenie… wielkie nie były (śmiech). Nawet wynik 1:3 nie załamał zespołu! Walcząc z niesłychaną ambicją chciały udowodnić coś sobie, mnie i wszystkim dookoła. Nie mam słów uznania….

TP/foto: PM