Drużyna kobiet
Rekord B-B – Rolnik Biedrzychowice 5:2 (3:2) + wideo
Ważne trzy punkty „rekordzistek”.
Rekord Bielsko-Biała – Rolnik Biedrzychowice Głogówek 5:2 (3:2)
1:0 Szafran (3. min.)
1:1 Knysak (14. min., samobójczy)
1:2 Ejzel (15. min.)
2:2 Moskała (18. min.)
3:2 Moskała (20. min.)
4:2 Knysak (28. min.)
5:2 Szafran (33. min.)
Rekord: Ciupa – Knysak, Moskała, Szafran, Czyż, Cygan, Skolarz, Kłębek, Chóras, Śmietana, Pietrzyk, Nowacka
Jeśli zespołowi nie układa się gra kolektywna, liczą się indywidualności. To skrótowe ujęcie tego, co działo się w pierwszych 20-stu minutach meczu. Bielszczankom nie kleiła się gra, sporo było nerwów, chaosu i niedokładności. A mimo to gospodynie objęły prowadzenie, kiedy na „bałaganie” w polu bramkowym Rolnika skrzętnie i z zimną krwią skorzystała Maja Szafran. I w zasadzie tyle było pozytywów u „rekordzistek” na długie minuty. Nie dość, że biało-zielone nie potrafiły odnaleźć właściwego dla siebie rytmu gry, to jeszcze kiepsko zachowywały się w obronie przy stałych fragmentach ekipy z Opolszczyzny. Wpierw niefartownie skierowała piłkę do własnej bramki Magdalena Knysak, a niedługo później w podobnych okolicznościach z bliska trafiła Kinga Ejzel. Co gorsza dla gospodyń meczu, w kilku sytuacjach z opresji zespół ratowała Klaudia Ciupa. Bramkarka Rekordu, jako jedna z nielicznych, zaliczyła dobry i równy występ na pełnym dystansie. To samo można napisać o Katarzynie Moskale (na zdjęciu) i M. Szafran. Zasługą tego duetu był fakt, że na przerwę bielszczanki schodziły przy jednobramkowym prowadzeniu.
Zanim w drugiej połowie biało-zielone poukładały swoją grę, dokumentując to kolejnymi trafieniami, przynajmniej dwukrotnie K. Ciupa broniła w sytuacjach sam na sam z K. Ejzel. Tak naprawdę kamień z serca spadł kibicom Rekordu, gdy po dwójkowej akcji z Karoliną Czyż na 4:2 trafiła M. Knysak. Wynik końcowy ustaliła po indywidualnej szarży M. Szafran. Z kolei niemal równo z syreną końcową w „aluminium” bramki uderzyła Wiktoria Pietrzyk.
Wygrana nad ekipą z Biedrzychowic Głogówka wyraźnie przybliża do drugiej pozycji po zasadniczej części sezonu.
Pomeczowa opinia trenera – Andrea Bucciol: - Nawet dobrze zaczęliśmy ten mecz, ale potem dziewczyny same sobie stworzyły „problem”. Zamiast strzelać kolejne gole, traciliśmy je. Na szczęście potem poukładały sobie wszystko w głowach oraz na boisku. Nie powiem, że było łatwo, ale już spokojniej. Zasłużyliśmy w pełni na to zwycięstwo.
Zobaczcie jak padały bramki:
Kobiecy Futbol.pl – foto-galeria
TP/Rekord TV/foto: PM