Drużyna kobiet

Drużyna kobiet | 16-12-21

Moc ofensywy

To była dla debiutujących w Centralnej Lidze Juniorek U-17 „rekordzistek” podróż w nieznane.

O końcowym efekcie będziemy mogli mówić/pisać po całym sezonie, na razie z satysfakcją dostrzegamy biało-zielone na miejscu tuż za podium grupy południowej. Zatem po pierwszej, jesiennej części rozgrywek nie można być niezadowolonym. Wiele o kilku minionych miesiącach, choć nie wszystko, mówi ligowa tabela. Znacznie więcej w swoim, momentami emocjonalnym, podsumowaniu szkoleniowiec bielszczanek – Michał Majnusz.

Czy cokolwiek zaskoczyło Ciebie i zespół w nowym towarzystwie, w Centralnej Ligi Juniorek U-17?
-
Czy była taka rzecz? Hmmm..., jeśli chodzi o poziom rozgrywek, to raczej obyło się bez niespodzianki. Wiedzieliśmy przed sezonem, które drużyny włączą się do walki o czołowe lokaty, a które będą walczyć o utrzymanie i praktycznie sprawdziło się to w stu procentach. Na pewno w oczy rzuciło mi się to, jak wygląda organizacja w innych zespołach, mówię tutaj o liczebności sztabu. Tutaj mamy jeszcze dużo do nadrobienia, bo po drużynach, które są w górnej połowie tabeli, widać, że w tym aspekcie ustępujemy. Czasami jest to uciążliwe, ale nie ma co narzekać. Najważniejsze jest to, co na boisku, a tutaj jest bardzo dobrze! Ale też mam nadzieję, że w rundzie wiosennej, będzie to wyglądać, trochę inaczej. Będę o to zabiegał, na pewno.

Debiutancka, runda jesienna „rekordzistek” w trenerskiej ocenie?
- Po ostatnim meczu, zasiadłem do analizy tej rundy i uważam, że wycisnęliśmy „maxa”. Nie mówię o potencjale, sile zespołu, ale o czynnikach pozaboiskowych, które miały ogromny wpływ na to, gdzie jesteśmy. Przede wszystkim mowa tutaj o kontuzjach, które pod koniec jesieni nas „zbombardowały”. Czy jesteśmy zadowoleni? Myślę, że zarówno ja, jak i dziewczyny powiemy, że tak, ale z pewnym żalem w głosie, bo uważam, że mogliśmy się pokusić o jeszcze większy dorobek punktowy. Zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy bardzo mocnym zespołem, który będzie walczył o awans do strefy medalowej. Czasami mam wrażenie, że nie wszyscy są tego świadomi...
Taka grupa dziewczyn, trafia się raz na kilka lat i jestem przekonany, że w najbliższych latach może być problem, żeby stworzyć tak zgraną i uzdolnioną drużynę, zarówno w piłce kobiecej, a tym bardziej w męskiej. Więc jest to historyczny sezon i zróbmy wszystko, żeby tym dziewczynom pomóc. Doceniajmy ten zespół.
Były w tej rundzie momenty wybitne i słabsze... Najsłabiej zaprezentowaliśmy się w Łęcznej. A najlepiej? Chyba wskażę ostatni mecz z Jelną. Dlaczego ten typ? Bo nie mogliśmy skorzystać z ośmiu podstawowych dziewczyn, a mimo to, zagraliśmy dobre zawody, w których zdobyliśmy bardzo cenne punkty. Świadczy to o tym, jak ważnym elementem w tej drużynie jest po prostu zespół. Ten mecz wygrał właśnie zespół! I to mnie ucieszyło najbardziej.
Kolejnym miłym akcentem jest to, że, aż jedenaście dziewczyn zdobywało bramki w tej rundzie. Nie ukrywam, że siła ofensywna jest naszym najmocniejszym punktem. Miło też słyszeć od trenerów drużyn przeciwnych, sędziów, że gramy bardzo dobrą piłkę, na bardzo wysokiej intensywności. Jeśli po jednym z meczu słyszę, od głównej sędzi, że tempo spotkania, przewyższa mecze w 1 lidze, to pojawia się na mojej twarzy uśmiech. Tego oczekuję od tej grupy.

W niedzielę czekają Was jeszcze futsalowe obowiązki w eliminacjach MMP 17-latek, rokowania przed tymi zawodami?
-
Na pewno jest jakaś niepewność, jak się zaprezentujemy. Dla części dziewczyn, jest to dopiero pierwszy kontakt z futsalem i przyswojenie pewnych elementów techniczno-taktycznych zajmie trochę czasu, ale jesteśmy dobrej myśli. Podejdziemy do pierwszego spotkania z czystą głową i chęcią awansu, a co z tego wyjdzie, zobaczymy na parkiecie…

Plany na futbolową zimę?
- Na razie zdecydowanie odpoczynek! Chyba wszyscy są zmęczeni, zarówno dziewczyny, jak i ja. Przyda się dłuższy relaks, żeby naładować się dobrą energią na rundę wiosenną, bo czekają nas spotkania, które będą nas wiele kosztować. Dlatego chciałbym, żebyśmy przez pewien czas nie myśleli o futbolu. Trenujemy jeszcze tydzień i udajemy się na zasłużony odpoczynek. Powrót do treningów planuję około 10 stycznia. Zimą zagramy mecze kontrolne m.in. z Resovią Rzeszów i Czarnymi Sosnowiec.
Na koniec chciałbym serdecznie podziękować całemu zespołowi. Dziewczyny, uwielbiam Was i wiem, że damy radę! Pamiętajcie, zawsze pójdę przed wami na każdą wojnę. To wam obiecuję.
Dziękuję również sztabowi pierwszego zespołu, na czele z trenerem Marcinem Trzebuniakiem, bo tylko my wiemy, jak ciężkie były ostatnie miesiące. 
Dziękuję także rodzicom! Powtarzam się w tym temacie po każdej rundzie, ale nic się nie zmieniło! Byłem w szoku, gdy zobaczyłem naszą wierną grupę kibiców na meczu w odległej Łęcznej. Dziękujemy wam za to, że jesteście z nami w dobrych i tych słabszych chwilach!
 

TP/foto: PM