Drużyna kobiet

Drużyna kobiet | 03-02-21

Rekord B-B – Skra Cz-wa 5:1 (3:0)

 

Liderki II ligi, grupy zachodniej były kolejnymi, sparingowymi rywalkami pierwszoligowych „rekordzistek”.

Rekord Bielsko-Biała – Skra Częstochowa 5:1 (3:0)

1:0 Czyż (23. min.)

2:0 Czyż (42. min.)

3:0 Moskała (45. min.)

4:0 Chóras (65. min.)

4:1 ... (68. min.)

5:1 Chóras (89. min.)

Rekord: Majewska (Ciupa) – Nowak, Palichleb, Cygan, Gąsiorek, Madeja, Rosak, Czyż, Waliczek, Moskała, Pietrzyk oraz Skolarz, Knysak, Nowacka, Kłębek, Chóras, Zdan, Liścioch, Wiesner

Kiedy eksperymentować, jeśli nie w trakcie gier kontrolnych? Tak podszedł do spotkania z ekipą spod Jasnej Góry szkoleniowiec gospodyń – Marcin Trzebuniak, który nie zmienił wprawdzie schematu taktycznego zespołu oraz meczowych założeń, ale np. kilka zawodniczek zawarło „bliższą znajomość” z pozycjami, na jakich dotąd ich na boisku nie widywano. W porównaniu do ostatniego ze sparingów z wodzisławskim SWD skutek pozostał niezmienny, choć tym razem bielszczanki zostały zmuszone do większego wysiłku.

Wbrew rezultatowi pierwszej odsłony ta faza meczu miała dość wyrównany przebieg. Częstochowianki trochę zaskoczyły gospodynie wysokim pressingiem, przez co biało-zielone musiały popracować w defensywie intensywniej, niż miało to miejsce w potyczce z minionej niedzieli. Co cieszy, to niezła skuteczność „rekordzistek”, a szczególnie Karoliny Czyż (na zdjęciu), która choć ustawiona na boisku w innym miejscu niż zazwyczaj, nic nie straciła ze strzeleckiego instynktu. „Rekordzistka” udowodniła, że czasami potrafi zrobić coś, z niczego.

W drugiej połowie, po licznych zmianach, szyki w poszczególnych formacjach uległy rozluźnieniu, było nieco więcej przestrzeni do prowadzenia gry, z czego nadal skwapliwie korzystały biało-zielone. Wśród nich wyróżniła się zdobywczyni kolejnych dwóch goli – Anna Chóras.

W najbliższą niedzielę czeka bielszczanki gra kontrolna z kolejnym z ligowych konkurentów – Tarnovią.

Pomeczowa opinia trenera – Marcin Trzebuniak: - Przedmeczowe założenia były identyczne, jak w meczu z SWD – próba gry według nowej formuły „otwarcia” oraz wysoki pressing. Okazało się to wcale nie takie łatwe, wobec bardzo dobrej postawy zawodniczek Skry. Warto podkreślić, iż w grze naszych dziewczyn widać, że każda walczy i chce się przebić do pierwszej jedenastki. Cieszy również element finalizacji po grze w ataku pozycyjnym.

TP/foto: MŁ