Drużyna kobiet
Rekord B-B – AZS UJ Kraków 7:2 (1:1)
Po interesującym i żywym spotkaniu po trzy punkty sięgnęły gospodynie.
Rekord Bielsko-Biała – AZS UJ Kraków 7:2 (1:1) koniec meczu
0:1 Hynek (9. min.)
1:1 Chóras (17. min.)
2:1 Moskała (32. min.)
3:1 Nowacka (33. min.)
4:1 Knysak (33. min., z przedłużonego rzutu karnego)
5:1 Nowak (33. min.)
6:1 Knysak (35. min.)
7:1 Nowak (38. min.)
7:2 Szostak (38. min., z rzutu karnego)
Rekord: Ciupa (Majewska) – Kłębek, Knysak, Skolarz, Moskała, Pietrzyk, Włodarczyk, Czyż, Chóras, Nowacka, Nowak, Cygan, Gąsiorek
Zanim „rekordzistki” rozsupłały worek z golami przy futsalowym życiu trzymała strzegąca bramki AZS-u UJ Denisa Mochnacka. Do 32. minuty meczu bramkarka gości dokonywała niemalże cudów. W pierwszej połowie wpuściła tylko jednego gola, po piekielnie silnym strzale pod poprzeczkę Anny Chóras, ale sytuacji, z których wyszła obronną ręką zliczyć nie sposób. A nawet, gdy już się udało ominąć piłką D. Mochnacką, w sukurs przychodziły słupki lub poprzeczka. W pierwszej partii odnotowaliśmy trzy takie przypadki. Ale nim „rekordzistki” urządziły na parkiecie prawdziwą demonstrację siły, same zostały zaskoczone solowym kontratakiem Aleksandry Hynek. Krakowianka w pojedynkę, na dystansie blisko 30-stu metrów sforsowała bielską defensywę i ulokowała piłkę w bramce.
Toczone w niezłym tempie spotkanie jeszcze bardziej ożywiło się w drugiej połowie. To przede wszystkim efekt, tego że krakowianki zagrały trochę bardziej otwarty futsal, przyjezdne wyszły zza podwójnej gardy. Nagroda za ofensywne nastawienie mogła przyjść dość szybko, jednak w 22. minucie Julia Szostak przegrała pojedynek „oko w oko” z Klaudią Ciupą. Dziesięć minut później rozpoczął się bramkowy „festiwal” bielszczanek. Klaudia Nowacka znakomicie rozprowadziła atak wykończony przez Katarzynę Moskałę (na zdjęciu). Tak „rekordzistki” wyszły na prowadzenie, natomiast 33. minuta to krótkotrwały fragment tego meczu, w którym chyba „zatrzęsło” krakowskimi murami Uniwersytetu Jagiellońskiego. W niespełna 60. sekund zawodniczki Samuela Jani rozbiły ekipą mistrzyń kraju. Wpierw Magdalena Knysak wypracowała optymalną pozycję K. Nowackiej, następnie sama wykorzystała 10-ciometrowego karnego, a feralną dla „akademiczek” minutę zamknęła po indywidualnej akcji Wiktoria Nowak. Wszystko co wydarzyło się później było pochodną tych wydarzeń. „Rekordzistki” nie miały problemów ze strzeleniem jeszcze dwóch goli, natomiast wynik ustaliła trafieniem z 6-ciu metrów J. Szostak.
21 listopada br. nie było w całym, biało-zielonym klubie ze Startowej 13 lepszego teamu od futsalowej ekipy pań, a zatem panowie – czapki z głów!
TP/foto: PM