Drużyna kobiet

Drużyna kobiet | 15-11-20

AZS UEK Słomniczanka – Rekord B-B 2:8 (1:4)

I to się nazywa otwarcie sezonu, bielszczanki ograły brązowe medalistki ubiegłego sezonu na ich boisku!

AZS UEK Słomniczanka Słomniki – Rekord Bielsko-Biała 2:8 (1:4)

1:0 Matyja (1. min.)

1:1 Chóras (10. min.)

1:2 Skolarz (13. min.)

1:3 Knysak (17. min.)

1:4 Malota (19. min., samobójczy)

1:5 Włodarczyk (23. min.)

1:6 Nowak (30. min.)

2:6 Malota (34. min.)

2:7 Kłębek (37. min.)

2:8 Knysak (37. min.)

Rekord: Ciupa (Majewska) – Knysak, Skolarz, Moskała, Nowak, Włodarczyk, Chóras, Pietrzyk, Czyż, Rosak, Cygan, Kłębek, Gąsiorek

Na wstępie trzeba jednak zaznaczyć, że Słomniczanka sprzed kilku tygodni, z kończącego ubiegły sezon turnieju Final Four, a ta z niedzielnego wieczora – dwie wyraźnie różniące się personalnie składy. Niemniej sam mecz, a raczej jego początek, ułożył się po myśli gospodyń. Korner dla „rekordzistek” nie okazał się być korzyścią dla zespołu gości. Po stracie piłki zawodniczki ze Słomnik natychmiast skontrowały, a bielszczanki po prostu nie zdążyły się zorganizować w obronie. Dalsze, długie minuty przebiegały wg schematu – biało-zielone w ataku pozycyjnym, miejscowe w głębokiej defensywie, od czasu do czasu szukające swoich szans w kontratakach. Tu na szczęście podopieczne Samuela Jani wyciągnęły właściwe wnioski, a w ofensywie okazały się cierpliwe i konsekwentne. – Sporo pracujemy nad wykończeniem ataku oraz skutecznością – mówi szkoleniowiec „rekordzistek”. – W tym meczu oddaliśmy 39 celnych strzałów, a dwa trafienia w słupek oczywiście zaliczyliśmy do uderzeń niecelnych. Niech każdy odpowie sobie sam na pytanie o naszą skuteczność… Ja w każdym razie jestem zadowolony – zaznaczył S. Jania.

Kluczowym dla obrazu spotkania, jego przebiegu, miało trafienie na 3:1 Magdaleny Knysak (na zdjęciu). Jak większość z goli bielszczanek, padł po składnej, zespołowej akcji, ale ważniejsze było to, że od tego momentu ekipa gości przejęła całkowitą kontrolę nad meczem. Wyrazem przewagi ekipy z Cygańskiego Lasu były kolejne gole oraz fakt, że na parkiecie pojawiły się wszystkie zawodniczki, które pojechały do Małopolski. Z ośmiu trafień najefektowniejszy był gol „zamykający” rezultat. M. Knysak uderzyła z ok. 13-14-stu metrów nadając piłce taką rotację, że jej obrona była wręcz niemożliwa.

Pomeczowa opinia trenera – Samuel Jania: - Ciężko przepracowaliśmy miniony tydzień, właśnie pod kątem zespołu ze Słomnik. Wiedzieliśmy czego spodziewać się po rywalkach, więc pozostało tylko zrealizować nakreślony plan. Szacunek dla dziewczyn za to co pokazały na boisku, mocno zapracowały na to zwycięstwo. Spotkanie potoczyło się dla nas na tyle korzystnie, że mogliśmy desygnować na parkiet wszystkie zawodniczki, w tym nasze nastolatki. Cieszy ich występ. W przedsezonowej rozmowie powiedziałem, że chciałbym, aby w naszej grze było jak najmniej przypadku, ta wygrana na pewno nie była przypadkowa. To dobry dla nas początek sezonu, sporo pozytywów było w naszej grze.

TP/foto-archiwum: PM