Drużyna kobiet
Odświeżenie znajomości
To będzie już drugie spotkanie „rekordzistek” z olsztyniankami, w drugim półroczu bieżącego roku.
Rezultat ligowego starcia z 22 sierpnia 2020 r., zaskakująco wysokie 6:0 bielszczanek nad Stomilankami, cokolwiek zatarło rzeczywisty potencjał obu zespołów. Ani biało-zielone nie zdominowały rozgrywek I ligi kobiet, ani też ekipa ze stolicy Warmii i Mazur nie jest słabeuszem w tej rywalizacji. Najlepszy dowód – tabela! Oba zespoły, które już jutro, w samo południe rozegrają mecz 1/32 Pucharu Polski, znajdują się na tej samej półce, dzieląc się miejscami 2-4 z Tarnovią.
Listopadowe starcie z pewnością będzie innym spotkaniem, niż to z minionego lata, choćby z dwóch oczywistych powodów. Tym razem gospodyniami potyczki będą Stomilanki, a stawką jest awans do 1/16 finału, a nie ligowe punkty. Natomiast, w tyle głowy kołacze się pytanie, czy i na ile przebieg środowej konfrontacji może być zbliżony do mecz ze Startowej? – Byłyśmy wtedy co prawda tym samym zespołem, ale niezgranym, kiepsko realizującym założenia taktyczne – klaruje Agnieszka Franaszek (na zdjęciu poniżej z prawej), wieloletnia „rekordzistka”, od sezonu 2020/21 zawodniczka Stomilanek. – Później zdarzyła się nam jeszcze jedna, podobna „wpadka”, ale już w ostatnich tygodniach wiedzie się nam o wiele lepiej. Wygrana z niepokonanymi dotąd liderkami z Łodzi jest chyba najlepszym na to dowodem – podkreśla A. Franaszek.
Z całą pewnością 2:0 olsztynianek w starciu z UKS SMS II Łódź podbudowało morale zespołu. Ale i „rekordzistki” zanotowały w miniony weekend wartościowe zwycięstwo, 5:1 z Resovią ponad wszelką wątpliwość korzystnie wpłynęło na psychiczną odbudowę biało-zielonych. – Między innymi dlatego mam dobre przeczucia przed środowym meczem – mówi Marcin Trzebuniak, szkoleniowiec bielskich futbolistek (na zdjęciu poniżej). – Podstawą mojego optymizmu są personalia w naszej drużynie, gdyż tak się składa, że dopiero po raz drugi z rzędu w tej rundzie dysponuję niemal całą kadrą. Nie pojechała z nami do Olsztyna jedynie lekko kontuzjowana Gosia Polnik. Po przejściowych kłopotach zdrowotnych wróciły do nas Martyna Cygan oraz Ania Chóras, a po półtorarocznym rozbracie z piłką pomału do gry wraca Klaudia Adamek. Wszystkie dziewczęta są zdrowe, są dobrze przygotowane i palą się do gry – opisuje sytuację wśród podopiecznych M. Trzebuniak.
A zatem jak podejmie swoje koleżanki ex-„rekordzistka”? - Na pewno z uśmiechem i otwartymi ramionami! – zapowiada popularna „Franek”. – Liczę jednak na inny, lepszy dla nas rezultat, niż miało to miejsce w meczu sprzed kilku miesięcy w Cygańskim Lesie – kończy A. Franaszek.
Początek meczu: Stomilanki Olsztyn – Rekord Bielsko-Biała, o godz. 12:00.
TP/foto: MŁ i PM