Drużyna kobiet
UKS SMS II Łódź – Rekord B-B 5:0 (1:0)
Łódzki lider nie miał litości dla "rekordzistek".
UKS SMS II Łódź – Rekord Bielsko-Biała 5:0 (1:0)
1:0 Malesa (37. min.)
2:0 Malesa (48. min.)
3:0 Mordal (49. min.)
4:0 Marczak (72. min.)
5:0 Czartoryska (87. min.)
Rekord: Majewska – Skolarz, Knysak, Pietrzyk, Gąsiorek, Włodarczyk, Cygan (80. Zdan), Rosak (60. Nowacka), Moskała, Czyż (60. Nowak), Predecka (46. Chóras)
Z perspektywy „rekordzistek” – gra lepsza od wyniku. Natomiast warto podkreślić na wstępie, iż w wyjściowych składach obu ekip pojawiło się, aż szesnaście zawodniczek w wieku tzw. młodzieżowca. Dziesięć takich wystąpiło w startowym ustawieniu gospodyń, sześć desygnował do gry trener przyjezdnych – Marcin Trzebuniak. Ku zaskoczeniu, czego nie ukrywał szkoleniowiec bielszczanek, mecz zauroczył wysokim poziomem sportowym i na pewno nie był tak jednostronny w swoim obrazie, jak sugeruje to końcowy rezultat. Oba zespoły demonstrowały futbol miły dla oka kibica, obie drużyny konsekwentnie i cierpliwie budowały swoje ataki już od defensywy, obie zaprezentowały coś, co zwykło się określać, jako tzw. kulturę gry. I tyle o podobieństwach, bo były także różnice, w kilku elementach dość wyraźne. Błędy popełnione przez „rekordzistki” łodzianki wykorzystały niemal w stu procentach, były „do bólu” skuteczne. Bynajmniej nie było tak, że ataki biało-zielonych załamywały się w środku pola. W okolice pola karnego bielszczanki przedziały się niejednokrotnie, ale niewiele głębiej. Tu defensywa rezerw UKS SMS była nie do sforsowania. No i niziutka, 18-letnia skrzydłowa gospodyń – Katarzyna Kałużna, to zawodniczka, która „zrobiła różnicę”, czego dowodzą trzy bramkowe asysty.
Pomeczowa opinia trenera – Marcin Trzebuniak: - Mimo wysokiej w rozmiarach porażki – według mnie właściwsze byłoby 0:2 lub 1:3 – jako sztab trenerski naszego zespołu jesteśmy zadowoleni z realizacji przedmeczowych założeń. Ten mecz uważam za nasze spotkanie z „Top 3” w bieżącym sezonie. O zwycięstwie łodzianek zadecydowała indywidualna jakość zawodniczek. Wykorzystały praktycznie wszystkie nasze błędy. Nie spodziewałem się, że nastolatki mogą stworzyć widowisko o tak wysokim poziomie, co dotyczy także naszej drużyny. Ten mecz, to dla nas dobra nauka…
TP/foto: MŁ