Drużyna kobiet
Czarni Sosnowiec – Rekord B-B 6:0 (3:0)
Niczym w porzekadle – jak spaść, to z wysokiego konia!
Czarni Sosnowiec – Rekord B-B 6:0 (3:0)
1:0 Kostova (15. min.)
2:0 Slukova (21. min.)
3:0 Slukova (40. min.)
4:0 Olejniczak (56. min.)
5:0 Wiankowska (60. min.)
6:0 Jaszek (88. min.)
Rekord: Ciupa (Berdys, Majewska) – Skolarz, Cygan, testowana zawodniczka, Chóras, Moskała, Nowacka, Rosak, Włodarczyk, Czyż, Nowak oraz testowana zawodniczka, Predecka, Zdan, Kłębek, Madeja, Polnik, testowana zawodniczka, Waliczek, Gąsiorek.
Rywalkami pierwszoligowych „rekordzistek” w pierwszej – tego lata – grze sparingowej, były piłkarki trzeciego zespołu Ekstraligi ubiegłym sezonie i jednocześnie finalistki PP. O spotkaniu opowiada szkoleniowiec zespołu gości Marcin Trzebuniak: - Mimo utraty trzech goli w pierwszej części nasza gra nie wyglądała tak źle, jak rezultat. Próbowaliśmy opierać swoje granie na budowie akcji w tzw. strefie niskiej. Natomiast jeśli idzie o finalizację, to w tym elemencie mieliśmy duży problem. A mimo tego mogliśmy się pokusić o gola w dwóch sytuacjach pod bramką Czarnych. Co ważne, gole dla sosnowiczanek padły po indywidualnych błędach. Według mnie byłoby gorzej, gdybyśmy stracili je po pomyłkach całej formacji lub całego zespołu. Druga część, to już pełna dominacja Czarnych, szczególnie widoczna w kwestiach piłkarskiej techniki. Ale przegrać z takim przeciwnikiem, po raptem dwóch wspólnych treningach, to wcale nie jest wstyd! Taka jest moja opinia, bo zważyć trzeba, że grać z tej klasy rywalem nie zdarzało nam się często,… albo nawet wcale.
W kolejnej grze kontrolnej bielszczanki zmierzą się z beniaminkiem Ekstraligi – drużyną ROW-u Rybnik.
TP/foto: Łukasz Polczyk (Z boiska - fotografia sportowa)