Drużyna kobiet
Postęp w każdym elemencie
Przed rokiem bielszczanki zachowały ekstraligowy status po barażowym dwumeczu, którego stawką było utrzymanie w lidze.
Teraz na ten komfort zapracowały nieco wcześniej, bowiem zasadniczą część sezonu Ekstraligi Futsalu Kobiet ukończyły na czwartej pozycji, w grupie południowej. Oprócz spokoju „rekordzistki” zapewniły sobie udział w ćwierćfinale tegorocznych mistrzostw kraju. Oczywiście zdecydowanymi faworytkami dwumeczu są „akademiczki” z Poznania, bezapelacyjne triumfatorki zmagań na Północy, ale kto zabroni marzyć… Sobotnią potyczkę (godz. 13:30) Rekordu z AZS UAM Poznań zapowiadamy, jednocześnie podsumowując z wolna futsalowy sezon biało-zielonych, z ich szkoleniowcem – Samuelem Janią.
Udział w 1/4 Mistrzostw Polski jest wykonaniem planu minimum, czy maksimum przez „rekordzistki”?
- Każda z drużyn stawia sobie za cel na początku rozgrywek zdobycie Mistrzostwa Polski, więc myślę, że czwarte miejsce to minimum. Natomiast wspomnieć należy, że my jako drużyna w tym sezonie - tak jak kiedyś wspomniałem - skupialiśmy się na „drodze” do tego celu. Zdobyliśmy czwarte miejsce w naszej grupie i można by powiedzieć, że poprawiliśmy się „tylko” o jedna lokatę w stosunku do poprzedniego sezonu, ale oprócz tego kroku w tabeli dziewczyny wykonały kolosalną pracę, która praktycznie w każdym meczu przynosiła znakomite efekty jeśli chodzi o grę, o aspekty typowo futsalowe, i o progres indywidualny. Uważam, że w wielu meczach rywalki były zaskoczenie naszą grą, brakowało nam jednak kropki „nad i”, jeśli chodzi o zdobywanie bramek. Kto oglądał nasze mecze na żywo lub ich skróty, zgodzi się, że nie jest to tylko wyświechtany frazes.
Co wiemy o ćwierćfinałowych rywalkach – „akademiczkach” z poznańskiej UAM, oprócz tego, że naprzeciw siebie staną trenerzy futsalowej kadry narodowej – Samuel Jania i Wojciech Weiss?
- Zespół z Poznania od lat jest uznaną marką na futsalowej mapie ekstraligi kobiet, bodaj od czterech sezonów regularnie zajmuje 1 miejsce w swojej grupie i często bije się o medale Mistrzostw Polski, wiele zawodniczek gra lub grało w reprezentacji Polski, więc „na papierze” to one są faworytem. Ale faza play-off różni się tym od ligi, że nawet wygranie jednego meczu może dawać awans, dlatego mam nadzieję, że widowisko które stworzymy będzie stało na najwyższym poziomie. Z trenerem Wojciechem Weissem znamy się od kilku dobrych lat, natomiast rywalizować będziemy po raz pierwszy… Taki jest sport, że postawił nasze zespoły naprzeciw siebie, dlatego wiedząc o sobie tak dużo zdecydować może dyspozycja dnia.
Jak poradzić sobie z poznaniankami bez pauzującej za kartki Katarzyny Moskały oraz kontuzjowanej Magdy Knysak?
- Nie od dziś wiemy, że futsal to nie tenis i jeśli zapracujemy na zwycięstwo w tym dwumeczu, to dokona tego zespół, a nie jednostki. Trudy sezonu są dla nas widoczne, bo do tej listy nieobecnych dopisać musimy Annę Chóras, która naderwała więzadło poboczne piszczelowe i czeka ją trzytygodniowa przerwa. Tak więc los nas nie rozpieszcza, natomiast nie raz, nie dwa udowodniliśmy, że trzeba się z nami liczyć do ostatniej minuty. I z takim nastawieniem przygotowujemy się do nadchodzącego dwumeczu. Kontuzje to nieodłączny element każdego sportu, tak więc my w spokoju będzie pracować zamiast szukać wymówek, a napędzać nas będzie chęć odnoszenia kolejnych zwycięstw.
Na koniec, kiedy spodziewać się Waszej potyczki ze zwyciężczyniami pary: Unia Opole – AZS UJ Kraków w 1/8 Pucharu Polski?
Z oficjalnego komunikatu wynika, że mecz powinien się odbyć w weekend 14-15 marca, ale z racji naszych obowiązków „trawiastych” i bardzo ważnego spotkania z ROW-em Rybnik poprosimy o przełożenie meczu zwycięzcę tej pary.
TP/foto: PM