Takowe zapowiada prezes naszego klubu – Janusz Szymura, w wywiadzie dla portalu sportowebeskidy.pl.

Oto kilka fragmentów:

(…) SportoweBeskidy.pl: Wspomniał pan, że idzie nowe – odnosi się to również do Rekordu, bo po latach okraszonych sukcesami z klubem żegna się trener Andrzej Szłapa. Traktuję taką roszadę niejako w ścisłej relacji z faktem, że Europy jednak i w tym sezonie nie zawojowaliście.
J.Sz.:
- Faktycznie w tym sezonie Europy nie zawojowaliśmy, odpadając z dalszych gier w 1/16 finału z rumuńskim United Galati. Doceńmy to, że w pięciu naszych dotychczasowych stratach zawsze wychodziliśmy z eliminacji do rundy zasadniczej Ligi Mistrzów. Prawdą jednak jest, że dalej natrafiamy na określoną barierę, a jest nią faza elitarna rozgrywek, do której dotarliśmy dotąd w sezonie 2018/2019. Chcielibyśmy regularnie być w gronie 16 najlepszych zespołów w Europie, Zwłaszcza takie rozważania pojawiają się, gdy topowe 8 drużyn ogląda się w akcji, jak podczas zakończonego dopiero co turnieju finałowego Ligi Mistrzów w Zadarze. Martwi nas, że mamy problem z wygrywaniem meczów, w których spotykamy się z równorzędnym przeciwnikiem. Liczę, że zmiana na stanowisku trenera pomoże nam znaleźć rozwiązanie.
SportoweBeskidy.pl: Po tym kilkuletnim okresie przyszło też chyba klasyczne „zmęczenie materiału”...
J.Sz.:
- Zawsze jest tak, że po pewnym czasie relacja na linii trener – drużyna wymaga odświeżenia. To coś absolutnie naturalnego. Chciałbym, aby mocno wybrzmiało to, że okres pracy Andrzeja Szłapy jako trenera, a wcześniej również zawodnika, zapisał się złotymi zgłoskami w historii naszego klubu. Świetnie było mieć na ławce tak znakomitego szkoleniowca. Już kilka miesięcy temu postanowiliśmy, że bez względu na końcowy efekt tego sezonu rozstaniemy się. Tym bardziej cieszę się, że dzieje się to z tak fajnym akcentem, jakim jest kolejne mistrzostwo. Zwykle przecież zmiana szkoleniowca to następstwo porażek. Zrobić to po sukcesie nie jest łatwe, ale trenerowi Szłapie należało się, aby Rekord opuszczał jako zwycięzca.

SportoweBeskidy.pl: Jakie obrane zostały kryteria wyboru następcy?
J.Sz.:
- Zamierzamy postawić na kogoś, kto wniesie coś nowego do drużyny. W tym miejscu zdradzę, że nowy trener będzie miał do czynienia z zespołem zmienionym kadrowo, na początku trochę słabszym od tego obecnego. Kwestią krytyczną pozostaje dla nas wprowadzanie na ekstraklasowe salony młodych zawodników, wywodzących się ze środowiska Szkoły Mistrzostwa Sportowego Rekord. Niezmiennie trzymamy się zasady, że połowa składu to nasi wychowankowie i jest olbrzymim wyzwaniem kontynuacja takiego trendu z roku na rok. (…)

SportoweBeskidy.pl: Przed Rekordem jeszcze kilka meczów w sezonie 2020/2021, ale tylko jeden domowy. Z racji, że starcie z Red Dragons Pniewy zaplanowane jest na sam koniec maja będzie możliwy udział w nim kibiców?
J.Sz.:
- Wszystko na to wskazuje, bo będzie to pierwszy dzień, gdy hale sportowe zostaną dla kibiców otwarte. Czynimy starania i prowadzimy w tym aspekcie rozmowy, aby mecz z rewelacyjnym w tym sezonie zespołem z Pniew odbył się w hali pod Dębowcem. Umożliwiłoby to obejrzenie spotkania na żywo większemu gronu kibiców, bo wiadomo, że w przypadku dopuszczalnej 50-procentowej pojemności trybun taka impreza przy Startowej byłaby jednak mocno ograniczona. (…)

Całość do przeczytania – tutaj.

dodał: TP/foto: Śląski ZPN