Drużyna kobiet

Drużyna kobiet | 13-08-22

Rekord B-B – Resovia 3:1 (2:0)+foto

Udana inauguracja "rekordzistek".

Rekord Bielsko-Biała – Resovia Rzeszów 3:1 (2:0)

1:0 Czyż (3. min., z rzutu karnego)

2:0 Szafran (25. min.)

2:1 Puzio (71. min.)

3:1 Chóras (90. min.)

Rekord: Syrek – Rżany (56. Witkowska), Czyż, Cygan, Palichleb (59. Wycisk), Szafran (56. Suwada), Kubaszek, Kłębek (56. Nowak), Gąsiorek, Moskała, Gutowska (71. Chóras)

Lepiej to spotkanie z trzecią drużyną ubiegłego sezonu I ligi nie mogło się gospodyniom ułożyć. Niemal na „dzień dobry” sfaulowana została w polu karnym bardzo aktywna w tym meczu Julia Gutowska. Podyktowaną „jedenastkę” pewnie i celnie na gola zamieniła obchodząca tego dnia urodziny  Karolina Czyż. Były zasłużone oklaski, odśpiewane na trybunach życzenia „stu lat”, generalnie świetna atmosfera przy Startowej. Tej nie zmąciła nawet wyborna – najlepsza w całym meczu – okazja bramkowa rzeszowianek. W W 19. minucie, w sytuacji sam na sam z Magdaleną Syrek spudłowała Karolina Bednarz. Rzecz w tym, że ekipa ze stolicy Podkarpacia miała tylko jedną taką „setkę”, bielszczanki podobnych okazji, zwłaszcza po przewie - bez liku. Przejawem wyraźnej przewagi „rekordzistek” było drugie trafienie. Świetną pracę na lewej stronie wykonała Martyna Gąsiorek, która zgubiła defensywę Resovii i wyłożyła Mai Szafran (na zdjęciu) piłkę przed pustą bramką.

Na podstawie obrazu drugiej połowy meczu można byłoby zarzucić bielszczankom wyjątkową nieskuteczność, że wymienimy tylko szanse: Katarzyny Moskały (w 57. i 82. minucie), J. Gutowskiej (69. min.) i Wiktorii Nowak (83. min.). Trzeba jednak sprawiedliwie oddać, iż przynajmniej w trzech z wymienionych sytuacji wybornie interweniowała w bramce Alicja Barszcz. Golkiperka przyjezdnych została zmuszona do wyjęcia piłki z siatki po uderzeniu Anny Chóras. Gol „rekordzistki” był w równym stopniu efektem siły uderzenia, co „prezentu” rzeszowianek. Już w doliczonym czasie gry A. Barszcz popisała się fenomenalną robinsonadą, po strzale zza linii pola karnego Marii Suwady. Przez większą część czasu drugiej odsłony zespół gości jedynie statystował bielszczankom. Wystarczył jednak jeden moment niefrasobliwości, braku zdecydowania we własnym polu karnym i w dość przypadkowy sposób Anna Puzio trafiła pod poprzeczkę bielskiej bramki. Wynik uległ korekcie, na obraz całości nie miało to jednakże żadnego wpływu.

Foto-galeria zdjęć autorstwa Pawła Mruczka

Foto-galeria zdjęć autorstwa Łukasza Polczyka (facebook.com)

TP/foto: PM